„Rossoneri” w poprzednim sezonie nie mieli sobie równych. Na krajowym podwórku prezentowali wyborną formę, czego efektem było wygranie Serie A.
W tym duża zasługa lewoskrzydłowego rodem z Portugalii, który zdobył 10 bramek i zanotował 11 asyst, trafiając do siatki z Lazio, Atalantą, Romą czy Fiorentiną.
To właśnie Rafael Leão został wybrany najlepszym piłkarzem kampanii 2021/2022.
Następstwem tego było znalezienie się na radarach Manchesteru City czy Realu Madryt, czyli potentatów europejskich pucharów.
Ostatecznie Milanowi udało się zatrzymać swoją gwiazdę, ale wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość ją czeka.
Rozmowy prowadzone od dawna nigdy nie zostały skonkretyzowane, przez co 23-latek jedzie na mundial bez nowej umowy. To zwiększa prawdopodobieństwo rozstania.
Mimo wszystko ekipa z San Siro się nie poddaje i liczy, że gdy turniej dobiegnie końca, stronom uda się dojść do porozumienia.
– W końcu nastąpi taki czas, kiedy wspólnie zasiądziemy i podejmiemy decyzję – przekazał Paolo Maldini, dyrektor techniczny klubu.
Jak podaje Sky Sport Italia, aktualnie mediolańczycy nie zamierzają płacić atakującemu więcej niż sześć milionów euro za sezon. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że oczekuje on nawet dziesięciu milionów.
Aby konsensus został osiągnięty, w pierwszej kolejności rozwiązana musi zostać kwestia udziału mistrza Włoch w spłaceniu zadłużenia Leão wobec Sportingu. Mowa o sumie 19 milionów euro.
Jedenastokrotny reprezentant Portugalii podczas bieżących zmagań wpisywał się na listę strzelców siedem razy. Do tego wyniku dorzucił dziewięć asyst.