Hiszpan znajduje się w takiej samej sytuacji jak Arkadiusz Milik. On także nie został zgłoszony przez SSC Napoli do żadnych rozgrywek i jedynym wyjściem jest dla niego zmiana klubu. To może nastąpić już w styczniu, a niewykluczone, że jego pracodawca umożliwi mu transfer bezgotówkowy lub zwyczajnie osiągnie porozumienie w kwestii rozwiązania wygasającej w czerwcu 2021 roku umowy.
Obie opcje są bardzo wygodne zarówno dla „Błękitnych”, jak i samego zawodnika. Klub nie będzie musiał opłacać jego pensji, a 35-latek dostanie szansę powrotu na boisko. Wydaje się, że przyszłość doświadczonego napastnika leży w Serie A.
Zainteresowanie Fernando Llorente zdążyła już wyrazić Sampdoria, która ponoć przedstawiła mu nawet ofertę sześciomiesięcznego kontraktu z opcją przedłużenia współpracy. Okazuje się jednak, że były reprezentant „La Furia Roja” znajduje się również na krótkiej liście życzeń Milanu.
Lider Serie A w styczniu najprawdopodobniej sięgnie po nowego atakującego, co ma związek z problemami zdrowotnymi Zlatana Ibrahimovicia. „Rossonerim” zależy na zakontraktowaniu doświadczonego gracza, przy jak najmniejszych kosztach.
Pierwszym celem mediolańczyków był Olivier Giroud, ale tutaj o transfer może być trudno. W związku z tym zwrócono uwagę na zawodnika ekipy ze Stadio San Paolo. Według „AS-a” przeprowadzono już pierwsze ankiety, a niebawem powinno dojść do kontaktu z agentem Hiszpana.
Llorente jak dotąd we włoskiej ekstraklasie zagrał 83 razy, notując po drodze 26 trafień i siedem asyst. W tym czasie bronił on barw nie tylko SSC Napoli, ale i Juventusu.