Nie jest zaskoczeniem, że największe nazwiska włoskiego AC Milanu są pożądane przez topowe zespoły w Europie. Jedną z najbardziej wychwytywanych gwiazd jest oczywiście Rafael Leão, którego klauzula wykupu wynosi 175 milionów euro.
Portugalczyk już od dłuższego czasu znajduje się na celowniku największych klubów ze Starego Kontynentu, a mowa tu między innymi o Realu Madryt czy też Paris Saint-Germain.
Sporą uwagę pozostałych drużyn przykuwają również Mike Maignan oraz Theo Hernández, których kontrakty wygasają wraz z końcem czerwca 2026 roku.
Na ten moment ich przyszłość wydaje się, być jednak odpowiednio zabezpieczona, co w rozmowie z DAZN skomentował Giorgio Furlani, a więc obecny prezes zarządu. 45-latek zapewnił, że zespół z Mediolanu nie będzie musiał latem sprzedawać żadnej ze swoich gwiazd.
- Nie musimy nikogo sprzedawać, aby pokryć straty. Będąc klubem generującym zyski, mamy możliwość inwestowania od samego początku. Rafael Leão, Mike Maignan i Theo Hernández są szczęśliwi, że pozostają w Milanie i mają długoterminowe kontrakty - powiedział.
Furlani zabrał również głos w sprawie transferów przychodzących, które jego zdaniem zawsze muszą być odpowiednio przemyślane.
- Nie ma sensu ściągać zawodników tylko po to, żeby narażać finanse klubu na niebezpieczeństwo. Musimy w dalszym ciągu ulepszać zespół i dokonywać zakupów, które nie tylko trafią na pierwsze strony gazet, ale będą przydatne - przyznał.
AC Milan plasuje się obecnie na drugiej lokacie w tabeli Serie A ze stratą czternastu punktów do liderującego Interu Mediolan.