Agent zdradza: Dlatego Pellegri wybrał AS Monaco kosztem Juventusu

fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Źródło: Footmercato

Beppe Riso, czyli agent Pietro Pellegriego, przyznał, dlaczego szesnastolatek wybrał przeprowadzkę do AS Monaco.

W poprzednim oknie transferowym napastnik dzięki przeprowadzce do AS Monaco został najdroższym szesnastolatkiem w historii. Mistrzowie Francji zdecydowali się wydać na jego kartę zawodniczą około 25 milionów euro (mówi się także o 23 milionach euro). Młody Włoch odrzucił przy tym możliwość przeprowadzki do Juventusu.

- To młody piłkarz, dlatego klub zainwestował jednocześnie w przyszłość i teraźniejszość. Pomimo tego wszystkiego, on nie czuje żadnej presji. Monaco jest w stanie poczekać pół roku lub nawet rok. Najważniejszy jest jego ciągły rozwój. Pietro ma mentalność posiadaną przez zwycięzców. On chce naprawdę ciężko pracować, by się poprawiać i wzrastać.

- Pomyśleliśmy, że Monaco jest najlepszym miejscem dla jego rozwoju. To specjaliści w wyciąganiu pełnego potencjału z młodych piłkarzy i to główny powód, dla którego wybraliśmy właśnie ich. To znakomicie zorganizowany klub ze świetnym szkoleniowcem, którym jest Leonardo Jardim. Pietro może zdecydowanie się przy nim rozwinąć.

- Nie powiedzieliśmy nie innym zainteresowanym drużynom. Raczej – z pewnych powodów - powiedzieliśmy tak Monaco. W tym klubie jest więcej miejsca dla młodych piłkarzy i pozwala on talentom na szybki rozwój. Monaco powiedziało wprost, jaki plan ma w stosunku do Pietro – powiedział Beppe Riso.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Dziewięć klubów chce Sebastiana Szymańskiego Lech Poznań „ma klepnięte” pierwsze wzmocnienie na lato?! Fantastyczny gol [WIDEO] Legia Warszawa postawi na głośny, ale potrzebny powrót?! Fenomenalna forma 90 milionów euro plus zawodnik. Hitowa oferta za Victora Osimhena Transfery - Relacja na żywo [05/05/2024] Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy