„Rossoblu” zaczęli sezon od porażki z Interem Mediolan w stosunku 0:4. W tym meczu 18-latek sprowadzony z Wisły Kraków nie miał okazji wystąpić. Już jednak przed startem sezonu atakujący spodziewał się, że będzie mu ciężko o regularne występy, dlatego nie jest wykluczona jego przeprowadzka do innego klubu w celu nabycia doświadczenia.
– Przyjechałem się tu uczyć przede wszystkim. Słowem klucz na najbliższy czas to jest cierpliwość jak najbardziej, bo to jest czas, kiedy ja po prostu muszę się zaadoptować tutaj do otoczenia, do treningów, do systemu. (…) Cieszę się bardzo, że przeszedłem ten okres przygotowawczy bez kontuzji – oznajmił Aleksander Buksa w rozmowie z Piotrem Dumanowskim.
– Sytuacja jest cały czas rozwojowa, (…) okienko jest otwarte, a ja jestem otwarty na różne scenariusze. (…) Na ten moment jestem cały czas z pierwszym zespołem, trenuję, ale jeśli będzie na przykład decyzja taka, że lepiej będzie, jakbym poszedł na wypożyczenie, to po prostu pójdę i będę walczył w innym klubie, ale na ten moment chciałbym jak najbardziej zostać w Genui, dobrze się tutaj czuję i koncentruję się na każdym poszczególnym treningu, bo to po prostu jest mój cel na najbliższy czas – wyznał.
Dla Polaka to pierwsza zagraniczna przygoda w karierze. Nic więc dziwnego, że był pod dużym wrażeniem tego, co zastał na miejscu.
– Kiedy przyjechałem pierwszy raz tutaj zobaczyć bazę, infrastrukturę, budynek klubowy, to było coś, co na pewno mnie przekonało, dodatkowo lubię ten styl włoski. Śledziłem Serie A już wcześniej i kiedy nadarzyła się okazja, aby dołączyć do klubu, to nie wahałem się zbyt długo – stwierdził, uzasadniając wybór klubu.
Wcześniej o gracza pytały FC Porto, Trabzonspor czy Parma.