Chłopiec z Alhaurín el Grande jest podopiecznym Fundacji Małych Życzeń. Jej głównym celem jest pomoc w spełnianiu marzeń pacjentów oraz ich rodzin. Marzeniem dziesięciolatka zmagającego się z guzem mózgu było spotkanie ze swoimi idolami piłkarskimi, a więc Unaiem Simónem i Álvaro Moratą.
Luis Enrique, selekcjoner „La Furia Roja”, obiecał, że ułatwi sprawę, a w sobotę doszło do długo wyczekiwanego spotkania.
Hiszpan dzień przed meczem ze Szwecją powiedział napastnikowi, że strzeli gola i wręczył swoimi idolom magiczne różdżki. To nic innego, jak złote gwiazdki na kiju. Piłkarz Juventusu zareagował na to w jedyny możliwy sposób: oświadczył, że jeśli tak będzie w istocie, to zadekuje trafienie właśnie jemu.
Gdy 29-latek wpisał się na listę strzelców w 86. minucie zawodów, wpadł w euforię. Po chwili jednak przypomniał sobie o złożonej obietnicy i zaalarmował sztab szkoleniowy, aby przygotował dla niego gwiazdkę. Uchwyciwszy ją w dłoń, podniósł do gry, by następnie powiedzieć do kamery: „To dla Ciebie!”.
Następnie na koncie hiszpańskiej reprezentacji w mediach społecznościowych pojawił się okolicznościowy post.
Na zdjęciu widzimy autora bramki, a całość uzupełnia wpis: „Byłeś naszą gwiazdą, Miguelu Ángelu. Ten gol Álvaro Moraty jest dla ciebie”.
Gdy zawody dobiegły końca, post postanowił dodać sam zawodnik. Napisał on: „Naprawdę ważne rzeczy. Jedna z najpiękniejszych bramek, jakie kiedykolwiek strzeliłem w życiu. To dla ciebie, Miguelu Ángelu”.
Dziesięciolatek mecz, w którym jego ukochana drużyna uzyskała awans na przyszłoroczny mundial, śledził w telewizji.
***