Trzykrotny reprezentant Francji był swego czasu uważany za wielce obiecującego bramkarza. Z tego też powodu mocno liczono na to, że po osiągnięciu odpowiedniego poziomu stanie się jedną z wiodących postaci w szeregach Paris Saint-Germain.
Wychowanek ekipy z Parc des Princes spełnił poniekąd ten cel i przez dwa pełne sezony mógł liczyć na odgrywanie jednej z kluczowych ról w paryskim zespole.
Jego przedstawiciele wraz ze sztabem szkoleniowym uznali jednak, że potrzebują kogoś lepszego do obsadzenia pozycji bramkarza i dlatego sprowadzili do siebie zeszłego lata Keylora Navasa z Realu Madryt, który nie tylko pozbawił 27-latka szans gry w PSG, ale także zmusił go do opuszczenia klubu na zasadzie wypożyczenia do... „Królewskich”.
W drużynie z Półwyspu Iberyjskiego niekwestionowanym numerem jeden był z kolei Thibaut Courtois, dlatego Alphonse Areola musiał zadowolić się rozegraniem zaledwie dziewięciu spotkań w minionym sezonie.
Reprezentant „Trójkolorowych” nie był naturalnie zadowolony z tego faktu i teraz rozgląda się za nowym klubem, w którym mógłby ponownie zostać numerem jeden.
Dziennikarze „L’Équipe” uważają, że 27-latek może wrócić do regularnych występów za sprawą przeprowadzki do Rennes, gdzie miałby zastąpić Édouarda Mendy'ego, który jest przymierzany do zasilenia szeregów Chelsea.
Wspomniane źródło dodaje, że przedstawiciele jednej z rewelacji ostatnich rozgrywek Ligue 1 skontaktowali się już z PSG w celu wybadania dostępności Areoli na zasadzie wypożyczenia.