Środkowy napastnik nie może bieżących zmagań zaliczyć do udanych w swoim wykonaniu. W strukturach „Starej Damy” pełni jedynie rolę rezerwowego. W związku z tym nie może pochwalić się zbyt dobrymi statystykami.
Ten fakt odbił się na pominięciu go przez selekcjonera Michała Probierza przy okazji rozsyłania powołań na marcowego zgrupowanie reprezentacji Polski, na którym powalczymy o awans na EURO 2024.
W związku z tym Arkadiusz Milik stracił zajmowaną do tej pory pozycję i w razie wywalczenia biletu na wspomniany turniej może zostać zmuszony do obejrzenia go w roli widza.
Nie musi to być jednak jedyny problem, z którym przyjdzie mu się zmierzyć w nadchodzących miesiącach. Włoscy dziennikarze sugerują na łamach Sport.pl, że najlepszym rozwiązaniem dla jego dalszej kariery byłoby opuszczenie Juventusu.
Trener Massimiliano Allegri ceni sobie umiejętności prezentowane przez 30-letniego napastnika, ale nie na tyle, żeby wygryzł on ze składu Federico Chiesę czy Dušana Vlahovicia. Na domiar złego coraz śmielej w zespole poczyna sobie utalentowany Kenan Yildiz.
- Moim zdaniem sam wybór Juventusu był błędem, bo jeśli masz blisko 30 lat, to musisz grać jak najwięcej. Teraz Milik jest niżej w hierarchii od Vlahovicia i ma niewiele okazji do tego, by odwrócić tę sytuację - powiedział Mirko Di Natale, dziennikarz TuttoJuve.com.
- Tak naprawdę każdy gracz Juventusu jest na sprzedaż przy dobrej ofercie. Klub nie otrzymał za Milika konkretnych oferty w ostatnich miesiącach. Nie byłbym pewny, że Milik na 100 procent będzie graczem Juventusu w kolejnym sezonie. Zwłaszcza, że może dojść do zmiany trenera - dodał.
- Nie sądzę, że Milik jest warty więcej, niż kwota, za którą Juventus kupił go zeszłego lata [6,3 miliona euro plus bonusy sięgające 1,1 miliona euro - przyp. red.]. Może przy zainteresowaniu klubów Premier League kwota byłaby nieco wywindowana, ale nie przekroczyłaby 10-12 milionów euro. Na miejscu Arka odszedłbym z klubu i spróbował poszukać zatrudnienia w innym mocnym klubie europejskim - zakończył.
- Milik jest profesjonalistą, ma przed sobą jeszcze wiele lat kariery. Nie wzbudza kontrowersji, jest dostępny dla zespołu. W odpowiednim zespole skrojonym pod niego może radzić sobie bardzo dobrze. Jeśli Juventus dostanie co najmniej 10 milionów euro za niego, to może zostać sprzedany. Ale też sam Milik może poprosić władze klubu o zgodę na odejście, by grać zdecydowanie więcej w innym klubie. W Turynie jest solidnym rezerwowym - dodał Nicola Balice z dziennika „La Stampa”.
Bilans doświadczonego napastnika z bieżących rozgrywek zamyka się na zanotowaniu sześciu trafień i asysty w 28 meczach, z których tylko siedem rozpoczął w wyjściowym składzie.
30-letni zawodnik trafił do Juventusu z Olympique'u Marsylia. Jego obecne umowa obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.