Nie od dziś wiadomo, że wielką pasją etatowego reprezentanta Walii jest gra w golfa. To nierzadko jest przedmiotem drwin ze strony innych piłkarzy „Królewskich”, ale i sporów pomiędzy kibicami tudzież byłymi pracownikami klubu.
30-latek nigdy nie ukrywał, że w Madrycie czuje się doskonale, także z powodu wielu pół golfowych zlokalizowanych w okolicy. I chociaż do kresu kariery z pewnością jest jeszcze kilka lat, zaczął on myśleć o przyszłości. Jednym z pierwszych kroków w tym kierunku jest… otworzenie własnego lokalu.
– Nie będę wiecznie grał w piłkę, dlatego coraz mocniej interesujemy się również robieniem innych rzeczy. Dotyczy to zwłaszcza Walii, ponieważ chcę się odwdzięczyć miastu, w którym się urodziłem. Chcemy w jak największym stopniu pomóc Cardiff w dalszym rozwoju. Dzięki takim inicjatywom jak ta doprowadzamy do tego, że miasto się rozrasta i jest coraz atrakcyjniejsze dla młodych ludzi i ogólnie dla wszystkich, którzy chcą się dobrze bawić – oznajmił w rozmowie z serwisem internetowym walesonline.co.uk.
Huczne otwarcie Par 59, bo tak nazywa się dzieło Garetha Bale’a, odbędzie się już niedługo. Główną atrakcją lokalu będzie możliwość gry w minigolfa, choć nie zabraknie oczywiście w nim baru oraz restauracji. Przypomnijmy, że maju 2017 roku otworzył on inny lokal - Elevens.
– To jest miejsce dla wszystkich, niezależnie od tego, czy chcesz się czegoś napić, czy też nie, czy może po prostu chcesz zagrać w golfa – deklaruje piłkarz Realu Madryt i zapowiada rozszerzenie działalności nie tylko na rynek krajowy, ale i międzynarodowy.
Bale po raz ostatni zagrał w koszulce klubowej 26 lutego w meczu z Manchesterem City (1:2). W sumie w przeciągu całego sezonu uzbierał on 18 występów, które okrasił trzema trafieniami i dwoma kluczowymi podaniami.