Władze Bayernu odniosły się dzisiaj do sobotniej wypowiedzi Hansa-Dietera Flicka zapowiadającej jego odejście z klubu. Monachijczycy wyrazili niezadowolenie tym, że szkoleniowiec podzielił się swoją decyzją z opinią publiczną, dodając, że na razie skupiają się oni na najbliższych meczach ligowych.
Wczoraj pisaliśmy, że wśród kandydatów na nowego szkoleniowca Bayernu są: Julian Nagelsmann, Massimiliano Allegri, Ralf Rangnick i Joachim Löw. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami „Bilda” Nagelsmann pozostaje numerem jeden na liście władz mistrza Niemiec w przypadku odejścia Flicka. Póki co nie wiadomo jednak, jak podchodzą one do zapłaty za niego RB Lipsk 20 milionów euro. Wicelider tabeli Bundesligi nie zamierza bowiem schodzić z tej ceny.
Jeśli chodzi o pozostałych kandydatów, to w kręgu zainteresowania Bayernu faktycznie są Allegri i Rangnick. Pierwszy z nich nie mówi jednak po niemiecku (co jest dość ważne dla monachijczyków) i na razie nie doszło do kontaktu między stronami. Zatrudnienie drugiego postrzega się z kolei jako mało prawdopodobne.
„Bild” wymienił dwa nowe nazwiska - Erika ten Haga oraz Marka van Bommela. Pierwszy w przeszłości prowadził rezerwy Bayernu, a od 2017 roku jest szkoleniowcem Ajaksu. Zdobył z nim mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Holandii. Aktualnie zmierza po kolejny tytuł mistrzowski. Van Bommel pod koniec 2019 roku pożegnał się z PSV Eindhoven.
Dziennikarze wykluczyli objęcie Bayernu przez Löwa, który co prawda po zakończeniu Mistrzostw Europy odejdzie z reprezentacji Niemiec, ale nie chce od razu podejmować nowej pracy.