Bayern Monachium nie porzuci upragnionego celu transferowego. Nawet pomimo przedłużonego kontraktu

fot. Anna Zubar / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Źródło: The Telegraph

Bayern Monachium do stycznia nie da spokoju Fulham. Na liście życzeń wciąż najwyżej znajduje się João Palhinha – przekazał Mike McGrath z „The Telegraph”.

Minęły ponad dwa miesiące, odkąd Bayern przegrał walkę z czasem i Fulham w kwestii zakontraktowania Palhinhi. To oczywiście wcale nie oznacza, że temat jak bumerang wkrótce nie powróci.

Zainteresowanie „Bawarczyków” usługami defensywnego pomocnika pozostaje ożywione. Niewykluczone, że zarząd podbije nawet stawkę z zamiarem uniknięcia scenariusza z 1 września, gdy Portugalczyk musiał wrócić do Londynu z Monachium po niezapalonym „zielonym świetle” od swojego pracodawcy.

Wszystko rozeszło się bardziej nie o pieniądze, ale o brak odpowiedniego następcy. Według Fabrizio Romano lukę po Palhinhi miał wypełnić Scott McTominay, lecz ten został w Manchesterze United.

Niedługo po upadku wymarzonego transferu 28-latek zdecydował się przedłużyć kontrakt z Fulham do 30 czerwca 2028 roku. Ważny jest fakt, że w zapisach nie znajduje się treść traktująca o klauzuli wykupu.

Ekipa z Premier League wyczeka więc kolejnych ofert. Te głównie przyjdą z Monachium. Latem Bayern proponował nawet 55 milionów funtów (63,5 miliona euro). Według dziennikarza „The Telegraph” nadawca ma tym razem jeszcze bardziej uatrakcyjnić warunki.

Wychowanek Sportingu CP to serce drużyny dowodzonej przez Marco Silvę. W tym sezonie strzelił ważnego gola w zremisowanym starciu z Arsenalem. Rozegrał dotąd osiem spotkań we wszystkich rozgrywkach.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Manchester City mistrzem Anglii 2023/2024 Golkiper odejdzie z Legii Warszawa. Podjęto decyzję Dawid Szwarga po przegranej z Cracovią OFICJALNIE: Spadek z Serie A po jedenastu latach. Zabrakło największej gwiazdy Gorąco przed meczem Galatasaray - Fenerbahçe. Piłkarzom puściły nerwy [WIDEO] Kibice Legii Warszawa bardzo zadowoleni. Stołeczny klub może mieć z niego pociechę Kacper Kozłowski strzelił gola Ajaksowi

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy