Słaba postawa bawarskiego zespołu zaniepokoiła władze do tego stopnia, że rozważają one zmianę na ławce szkoleniowej.
Przed feralnym spotkaniem z Lazio, które Niemcy przegrali 0:1, Bayern już skontaktował się z będącym bez pracodawcy Zinédine’em Zidane’em. To jednak niejedyny kandydat do przejęcia monachijczyków.
Na liście życzeń znalazło się jeszcze sześć nazwisk.
Opcjami są również Antonio Conte, José Mourinho (obaj bez klubu), Xabi Alonso (Bayer Leverkusen), Ole Gunnar Solskjær, Hans-Dieter Flick (bez klubu) oraz Sebastian Hoeneß ze Stuttgartu. Ten ostatni będzie jednak dostępny dopiero od lata, a w przypadku Flicka wzajemne zainteresowanie nie jest zbyt wysokie.
Cały czas najwyżej stoją notowania opiekuna liderującej drużyny w Bundeslidze. Tu, podobnie jak w przypadku Hoeneß, zatrudnienie możliwe będzie dopiero po zakończeniu sezonu.
Przed podopiecznymi Thomasa Tuchela starcia z RB Lipsk, Freiburgiem oraz rewanż przeciwko rzymskim Lazio. Czarne chmury już zdążyły zebrać się nad Niemcem, a widmo zwolnienia wisi w powietrzu.
Jego umowa obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, ale coraz więcej wskazuje na to, że jej nie wypełni.
***
Joshua Kimmich ma dość. Otwarty konflikt doprowadzi do hitowego transferu?!