W 2017 roku Manchester City znalazł się w trudnej sytuacji, kiedy powoli wygasał kontrakt utalentowanego Jadona Sancho. Ostatecznie klub zdecydował się na jego sprzedaż do Borussii Dortmund, by uniknąć przejścia nastolatka do któregoś z ligowych rywali, ale mało kto spodziewał się, że skrzydłowy tak szybko wskoczy do pierwszego składu BVB. Teraz Anglik dość regularnie występuje w Bundeslidze, co skłoniło Borussię do dalszych poszukiwań.
Skauci z Signal Iduna Park wierzą, że na Wyspach wciąż kryje się wielu jakościowych i młodych zawodników. „Daily Mail” informuje, że obecnie na liście znajdują się trzy nazwiska, które naprawdę poważnie rozważane są w Dortmundzie w kontekście transferu.
Ostatnio „die Borussen” zwrócili uwagę na grającego w młodzieżówce Liverpoolu Bobby'ego Duncana. Nominalnie wywodzi się on ze szkółki Manchesteru City, ale trafił na Anfield zeszłego lata. Kuzyn słynnego Stevena Gerrarda podpisał trzyletni kontrakt i po dobrych występach w swojej kategorii wiekowej otrzymał szansę od Jürgena Kloppa na trenowanie z pierwszym zespołem.
Rozwój 17-latka przebiega spokojnie i sam fakt, iż ma okazję na pokazanie się menedżerowi jest dla niego sporym wyróżnieniem. Ewentualna oferta z Niemiec może być jednak bardzo kusząca, ponieważ może mu zapewnić znacznie szybszy start w seniorskim futbolu.
Dalej na liście znajduje się Phil Foden. Pomocnik jest obserwowany przez Borussię już od jakiegoś czasu, lecz w jego przypadku City będzie działało znacznie bardziej ostrożnie, niż w przypadku Sancho. Guardiola powoli przekonuje się do gracza i raz na jakiś czas pozwala mu zagrać w pierwszej drużynie. Problem stanowi jednak wygasający w 2020 roku kontrakt. Dortmund może to wykorzystać, aczkolwiek najpierw musi przekonać samego gracza, który prywatnie kibicuje City, a ponadto jest bardzo przywiązany do swojej rodziny.
Trzecim zawodnikiem na radarze BVB jest Callum Hudson-Odoi. Gracz dostał szansę na pokazanie się w trakcie przedsezonowego zgrupowania, ale nie od dziś wiadomo, że młodzi zawodnicy Chelsea mają spore problemy z przebiciem się do pierwszej drużyny na dobre. Maurizio Sarri chce to zmienić, ale to i tak nie daje piłkarzowi gwarancji regularnych występów. W Dortmundzie mógłby mieć na to większe szanse, choć interesuje się nim również AS Monaco, także słynące z promowania młodzieży.