Mistrz Hiszpanii angaż 17-latka planował od dawna i zrobił wszystko, aby operacja została przeprowadzona po zakończeniu trwającego sezonu. Nie przewidział jednak koronakryzysu, który najprawdopodobniej przekreślił szanse na powodzenie transferu przed kampanią 2020/2021. To sprawiło, że pomysł sprowadzenia defensywnego pomocnika przełożono na następny rok.
Zawodnik zareagował na tę sytuację sporym zawodem i nie ukrywał przy tym, że może przyjąć ofertę innego klubu. Chętnych w końcu nie brakuje, a są to m.in. Bayern Monachium i Paris Saint-Germain.
„Marca” donosi jednak, że jednokrotny reprezentant Francji do lat 21 ochłonął i jeszcze raz wszystko przemyślał. W efekcie postanowił poczekać na możliwość przenosin do stolicy Hiszpanii. Jednocześnie miał on poprosić Stade Rennes, aby nie wysłuchiwało za niego propozycji, które nie pochodzą z Estadio Santiago Bernabéu.
Zważywszy na powyższe informacje, wydaje się, że Real Madryt odzyskał „pole position” w walce o Camavingę, który wykazuje się sporą cierpliwością w kwestii swojej przyszłości. W tym kontekście należy dodać, że już teraz mógłby wylądować w jednym z topowych klubów Europy, lecz zamiast tego woli zostać w obecnej drużynie, z którą ma szanse powalczyć w Lidze Mistrzów.
Dorobek Francuza z minionego sezonu to 36 występów, trafienie oraz dwie asysty. Jego umowa wygasa 30 czerwca 2022 roku.