62-latek z „Zizou” miał okazję współpracować w pamiętnym sezonie „La Decimy”. Francuz pełnił wtedy rolę jego asystenta, a zespół pokonał w finale Atlético Madryt. Był to trzeci Puchar Europy w dorobku „Carletto” (poprzednie dwa zdobył z Milanem).
Później Zidane samodzielnie objął Real Madryt i trzy lata z rzędu świętował triumf w Lidze Mistrzów. Dziś, gdy zespół ponownie prowadzi Ancelotti, szkoleniowiec mówi wprost, że chciałby osiągnąć tyle samo, co jego były współpracownik.
– Zidane zrobił wszystko perfekcyjnie. Przez trzy lata wygrywał Ligę Mistrzów. Też chciałbym dokonać tego co on. Marzę o wygraniu rozgrywek jeszcze raz, a co dopiero powiedzieć o trzech zwycięstwach – stwierdził na konferencji przed meczem z Sheriffem.
Włoch podczas spotkania z dziennikarzami nie ukrywał przy tym, że Real Madryt jest faworytem do końcowego triumfu w trwających rozgrywkach.
– To najtrudniejsze rozgrywki, jakie znam, ale w tym klubie motywacja jest zawsze taka sama. To specjalny turniej, szczególnie dla nas. Przez wzgląd na historię i liczbę zwycięstw, mamy małą przewagę nad resztą – zauważył.
Real Madryt z przedstawicielem mołdawskiej ekstraklasy zmierzy się już dzisiaj o godzinie 21:00. W pierwszym meczu fazy grupowej LM „Królewscy” pokonali Inter Mediolan 1:0.