Doświadczony skrzydłowy niegdyś był pewniakiem do postawowego składu obok takich piłkarzy jak Robert Lewandowski, Kamil Glik czy Grzegorz Krychowiak. Brak regularnych występów u schyłku kariery w Anglii sprawił jednak, że jego rola w kadrze uległa zmarginalizowaniu.
W przypadku „Grosika” doszło nawet do tego, że zawodnik został pominięty przez Paulo Sousę przy podawaniu kadry na EURO 2020, o co zresztą ten miał wielkie pretensje do Portugalczyka.
Powrót do Polski dobrze zrobił 34-latkowi. W poprzednim sezonie był on w stanie wykręcić niezłe liczby (dziewięć goli i siedem asyst), a podczas trwającej kampanii także prezentuje się przyzwoicie.
Jak dotąd uzbierał 22 występy, które okrasił sześcioma trafieniami oraz czterema asystami.
W ocenie Czesława Michniewicza atakujący jest w stanie dać jeszcze sporo polskiej reprezentacji, stąd wyjazd na Mistrzostwa Świata 2022.
– Jak się prześledzi ostatni sezon, to Kamil od lipca gra niemal w każdym meczu. (…) Liczę, że jego doświadczenie, sposób grania, jego umiejętności i też możliwości, jeśli chodzi o dawanie drużynie pulsu w kluczowych momentach przydadzą się drużynie. Warto mieć takiego zawodnika – oświadczył selekcjoner.
Kamil Grosicki jak dotąd w kadrze biało-czerwonych rozegrał 86 występów, zdobył 17 bramek oraz zanotował 24 asysty.
Wciąż w dużej mierze bazuje on na umiejętnościach dryblingu oraz nieprzewidywalności, a jeśli dodamy do tego znajomość z kilkoma innymi graczami, pojawić się mogą pewne automatyzmy. Taki piłkarz w końcowych minutach może zapewnić napastnikom jedną czy dwie sytuacje bramkowe.
***
Reprezentacja Polski na Mistrzostwa Świata w Katarze. Karty odkryte! [OFICJALNIE]