Czy przepisy angielskiej federacji dopuszczają podwójne standardy w sprawie udziału w zakładach bukmacherskich?

Kacper Adamczyk
Źródło: The Guardian

Na podwójne standardy, jakie istnieją w przepisach Angielskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie udziału w zakładach bukmacherskich, na przykładzie właściciela Brentfordu Matthew Benhama zwraca uwagę „The Guardian”.

Przypomnijmy, że wszystkie osoby czynnie zaangażowane w działalność klubów, zwłaszcza piłkarze czy trenerzy podlegają zakazowi uczestnictwa w obstawianiu meczów, za co grożą im surowe kary.

Niedawno przekonał się o tym piłkarz „The Bees” Ivan Toney, który przyznał się do 232 z 262 zarzutów stawianych mu przez FA w związku ze złamaniem przepisów, dotyczących właśnie udziału w zakładach bukmacherskich. W efekcie nałożono na niego karę ośmiu miesięcy zawieszenia oraz grzywną w wysokości 50 tysięcy funtów. Do gry będzie mógł on powrócić 16 stycznia 2024 roku, a od września otrzymał pozwolenie, aby wznowić treningi z zespołem.

Co ciekawe, FA opracował specjalną politykę w tej dziedzinie dla właścicieli klubów piłkarskich, zaangażowanych biznesowo w branżę bukmacherską. Niestety nie została ona nigdy podana do wiadomości publicznej, czego regularnie federacja odmawia, twierdząc, że tylko właściciele i kluby jako podmioty, których te zapisy dotyczą, muszą się z nimi zapoznać. W związku z tym nie ma potrzeby ich publikacji.

FA nie pozwala osobom bezpośrednio zaangażowanych w kluby piłkarskie obstawiania żadnych meczów w dowolnym miejscu na świecie. Z branżą bukmacherską są jednak związani niektórzy ich właściciele. Chodzi w tym miejscu o rodzinę Coates, posiadającą zarówno firmę Bet365, jak i Stoke City, a także Tony’ego Blooma, właściciela Brighton oraz Matthew Benhama, mającego w swoim portfolio Brentford.

Ten ostatni zbił fortunę właśnie na branży bukmacherskiej, a za nim zaczął pracować na swoje konto, to był podwładnym Blooma, ale panowie podobno się pokłócili i ich zawodowe ścieżki się rozeszły.

Benham jest założycielem i większościowym udziałowcem firmy Smartodds, która opracowuje najnowocześniejsze modele statystyczne, udostępniane potem klientom, a wykorzystywane później w zakładach bukmacherskich. W 2012 roku przejął on „The Bees”, a w 2021 roku wprowadził do Premier League. W 2014 roku 55-latek został także większościowym udziałowcem FC Midtjylland.

Jednym z klientów Smartodds jest MSPP Admin, którego Benham również jest głównym właścicielem. Pozostałymi są: Cliff Crown oraz Philip Wall, odpowiednio prezes oraz były dyrektor Brentfordu.

Przedsiębiorstwo to bierze udział w zakładach bukmacherskich w Wielkiej Brytanii i Hongkongu za pośrednictwem prywatnych kontrahentów, co ma skumulować zainwestowane pieniądze wielu graczy i zmaksymalizować zyski.

Według „The Guardiana” firma ta obstawiała mecze piłkarskie poza Wielką Brytanią, niemające wpływu na rozgrywkl, w których uczestniczy Brentford. Problem jest jednak taki, że według dziennika niektóre zakłady były zawierane na nazwisko Benhama, co już mogłoby oznaczać złamanie zasad. Jego rzecznik stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

W 2018 roku FA przegrał batalię sądową z właścicielem Bournemouth Maximem Deminem właśnie w kwestii naruszenia zasad uczestnictwa w zakładach bukmacherskich. Sąd przychylił się wówczas do argumentacji prawników biznesmena, którzy twierdzili, że przepisy federacji nie obowiązywały ich klienta, ponieważ nie odgrywał on żadnej roli w codziennej działalności klubu.

W przypadku Benhama sprawy mają się trochę inaczej, ponieważ już na stronie internetowej Brentfordu widnieje informacja, że znacząco interesuje się on bieżącym jego funkcjonowaniem. Na razie FA nie wszczął wobec 55-latka śledztwa. Jeśli doniesienia dziennika są prawdziwe, a tak się nie stanie, to będzie można mówić o podwójnych standardach w tej kwestii w przepisach federacji wobec ludzi futbolu. 

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Liga Europy: Składy na finał Atalanta Bergamo - Bayer Leverkusen [OFICJALNIE] Raków Częstochowa raczej odpuści ten transfer. Za drogo Przyszłość Erika ten Haga wyjaśniona?! Gianluca Di Marzio nie ma wątpliwości Wisła Kraków nie zostawi go na lodzie. „Szacunek dla prezesa Królewskiego” Prezes Rakowa Częstochowa wprost. „To kosmos i absurd” Dawid Szwarga wstępnie połączony z nowym klubem Mateusz Musiałowski był blisko transferu do Ekstraklasy, ale w ostatniej chwili miał się rozmyślić

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy