Gola na wagę zwycięstwa zdobył Marius Bütler w 12. minucie doliczonego czasu gry. Niemiec jest najlepszym strzelcem zespołu z 11 bramkami na koncie, a jego dwa piątkowe gole pozwoliły Schalke opuścić strefę spadkową.
Dwa lata temu w fatalnym stylu spadło ono z Bundesligi, jednak już po roku udało mu się wrócić do elity.
Zespół Marcina Kamińskiego w tym sezonie spisywał się tak, że wydawało się, iż spadnie z Bundesligi tak samo szybko jak do niej awansował.
Piłkarze sezon zaczęli z Frankiem Kramerem na ławce, ale punktowali z nim ze średnią, zaledwie, 0,75 punktu na mecz. Zastąpił go Thomas Reis i poprawił wynik do 1,25.
Nie zmieniło to faktu, że Schalke najczęściej spisywało się beznadziejnie i wydawało się murowanym kandydatem do spadku.
W ostatnim czasie coś się jednak zmieniło i zespół zaczął zdobywać punkty. Wygrał aż trzy ze swoich ostatnich czterech spotkań. To dziewięć oczek jest prawie jedną trzecią dorobku Schalke z całego sezonu!
Co prawda nadal może to skończyć się powrotem do 2. Bundesligi, bo Hoffenheim, Augsburg, Stuttgart i Bochum też będą z całych sił walczyć o utrzymanie, ale ta seria z pewnością wlała nadzieję w serca, do niedawna zrezygnowanych, kibiców Schalke.