O możliwym przybyciu 28-latka do hiszpańskiej stolicy spekuluje się od dawna, ale doniesienia przybrały na sile dopiero wtedy, gdy pewne stało się to, że nie podpisze on nowego kontraktu z Bayernem Monachium. Defensor nie porozumiał się z bawarską ekipą, a zaraz potem ogłosił, że trwający sezon będzie dla niego ostatnim, jeśli chodzi o występy na Allianz Arenie.
W międzyczasie hiszpańskie media obwieściły, że Real Madryt osiągnął porozumieniem z Davidem Alabą w sprawie współpracy trwającej do 30 czerwca 2025 roku. Fabrizio Romano sprostował te informacje, tłumacząc, że jest to tylko ustny konsensus. Nie zmienia to jednak faktu, iż Austriakowi na ten moment najbliżej do Estadio Santiago Bernabéu, które po remoncie ma zostać oddane do użytku w 2022 roku.
Tymczasem coraz bardziej prawdopodobne staje się odejście Sergio Ramosa, a klub ponadto stoi w obliczu rozstania z Raphaëlem Varane’em i Marcelo. Z tego powodu z każdym dniem piłkarz „Gwiazdy Południa” jest bliżej słonecznego Madrytu.
Idąc tym tropem, jak donosi „AS”, stoper, lewy obrońca lub środkowy pomocnik, już rozgląda się za nowym domem. Chce on zamieszkać blisko Toniego Kroosa, z którym dzielił poprzednio szatnie w stolicy Bawarii.
W przypadku realizacji wszystkich powyższych scenariuszów, Alaba wraz z Nacho Fernándezem, Éderem Militão i Victorem Chustem utworzą w przyszłym sezonie kwartet stoperów, przy czym Austriak będzie również, w razie konieczności, pełnił rolę zmiennika Ferlanda Mendy’ego. Z drugiej strony Francuz spełni to samo zadanie, gdyby szkoleniowcowi zabrakło opcji na środku obrony.
79-krotny reprezentant Austrii w koszulce Bayernu Monachium rozegrał łącznie 425 spotkań, zdobył po drodze dwa puchary Ligi Mistrzów i dziewięciokrotnie wygrał Bundesligę. Teraz ma powalczyć o trofea z Realem Madryt.