Jagiellonia Białystok to czarny koń bieżącej kampanii Ekstraklasy. Zespół pod wodzą utalentowanego szkoleniowca Adriana Siemieńca zasiada w tej chwili na fotelu lidera ligi z dorobkiem 52 punktów po 27 kolejkach.
Podopieczni 32-letniego trenera spisują się świetnie nie tylko jako zespół, ale także na płaszczyźnie indywidualnej. Na wyróżnienie zasługuje wielu piłkarzy. Jednym z nich z pewnością jest Dominik Marczuk.
20-latek udzielił wywiadu dla TVP Sport. Podczas rozmowy z pełnym przekonaniem stwierdza, że Jagiellonia Białystok walczy w tym sezonie o mistrzostwo kraju.
- My gramy o mistrzostwo. Mogę to powtórzyć. Wystarczy spojrzeć w tabelę. Do końca zostało siedem kolejek, a jesteśmy liderami. Nie twierdzę, że na pewno zdobędziemy złoty medal, ale mówienie o tym, że gramy o mistrzostwo Polski nie jest czymś wyjątkowym. To samo twierdzą z pewnością piłkarze zespołów z miejsca drugiego, trzeciego czy czwartego. Granie o mistrzostwo nie jest jednoznaczne ze zdaniem, że na pewno je zdobędziemy. Niemniej chcę podkreślić, że skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Podążamy dobrą ścieżką - powiedział.
Marczuk odpowiedział również na pytanie dotyczące ewentualnego transferu poza granice naszego kraju.
- Odniosę się najpierw do pierwszego zdania. Z ręką na sercu przyznaję, że ani dyrektor sportowy, ani menadżer nie informują mnie o potencjalnym zainteresowaniu konkretnych klubów. Więc nic w tej sprawie mi nie wiadomo. A czy byłbym gotowy? Trudno powiedzieć, bo to mój pierwszy sezon na poziomie ekstraklasy. Rzeczywiście przemawiają za mną dobre statystyki. [...] Po dłuższym zastanowieniu pewnie byłbym gotowy. Wrócę do początku rozmowy. Piłkarz musi być w odpowiednich momentach również pewny siebie, nie tylko pokorny. Z drugiej strony każdą decyzję trzeba podejmować z głową.
Dominik Marczuk przeszedł do Jagiellonii Białystok latem ubiegłego roku z pierwszoligowej Stali Rzeszów. W bieżącym sezonie w barwach klubu z województwa podlaskiego zanotował 32 występy. Zdobył siedem bramek i zaliczył jedenaście asyst.