Ponad tydzień temu stało się jasne, że drogi napastnika i SSC Napoli już się nie zejdą. Włosi wydali komunikat o definitywnie zakończonej współpracy po nieudanych negocjacjach w kwestii nowej umowy.
Tym samym 35-letni łowca bramek zakończył swoją długą piłkarską podróż w barwach „Azzurrich”, zapisując się w ich historii jako najlepszy strzelec wszech czasów. Po transferze z PSV Eindhoven latem 2013 roku piłkarz zanotował 148 trafień w przeciągu blisko 400 spotkań.
Przyszłość reprezentanta Belgii do dziś stoi pod znakiem zapytania. Ostatnimi czasy mówiło się o dalszym ciągu kariery we Włoszech, gdyż sytuację zawodnika obserwują ponoć Inter Mediolan, Lazio czy Salernitana. Wcześniej media nagłaśniały także opcję z powrotem do ojczyzny i występów w Royal Antwerp.
Okazuje się jednak, że Mertens ma do wyboru jeszcze więcej wariantów. Nad jego angażem zastanawiają się jeszcze Olympique Marsylia i Ajax Amsterdam. Ostatnim nowym kandydatem stało się Galatasaray, które chciałoby powrócić do walki o europejskie puchary po kiepskim minionym sezonie Süper Lig, kończąc rywalizację na 13. miejscu.
Z kolei oczekiwania gracza środka ataku są dosyć wygórowane. Mowa tu o nawet pięciu milionach euro za rok.
Co ciekawe, w ramach poprzedniego kontraktu z Napoli Mertens inkasował cztery miliony euro rocznie, a najniższy pułap wynagrodzenia, zaproponowany z jego strony tego lata w stosunku do prezydenta Aurelio De Laurentiisa, to 2,5 miliona euro plus bonusy.
Napastnik chciałby dosyć regularnie wychodzić na boisko w nowej ekipie, aby podtrzymać odpowiednią dyspozycję w walce o miejsce w szerokiej kadrze drużyny narodowej na mundial w Katarze.