Eden Hazard przegapił już więcej spotkań w Realu Madryt niż przez siedem sezonów w Chelsea

fot. charnsitr / Shutterstock.com
Karol Brandt
Źródło: Cadena COPE | Cadena SER | Transfery.info

Wczoraj mieliśmy być świadkami wielkiego powrotu do gry Edena Hazarda. Kilka godzin przed meczem okazało się jednak, że Belg doznał kontuzji i jego występ jest wykluczony. Demony zatem powracają.

Pobyt kapitana reprezentacji Belgii w stolicy Madrytu to jak na razie duże rozczarowanie. Kiedy jest zdrowy, to 29-latek oczywiście pokazuje swoje wysokie umiejętności. Problem w tym, że coraz częściej „Zizou” nie ma go do dyspozycji.

Przyczyną są kontuzje i narastający lęk przed ich odniesieniem, stąd m.in. oszczędzanie skrzydłowego w końcówce poprzedniej kampanii. W trwających rozgrywkach miało być inaczej i aby uniknąć podobnych sytuacji, w przypadku Edena Hazarda wdrożono specjalny program treningowy, który miał odzwierciedlić tradycyjny okres przygotowawczy.

Wszystko szło po myśli trenerów od przygotowania fizycznego i klubowych lekarzy do czasu, aż nastał długo wyczekiwany moment powrotu piłkarza do gry w oficjalnym meczu. Na jednym z treningów doznał on bowiem urazu mięśniowego prawej nogi, a wstępnie ma pauzować trzy lub nawet cztery tygodnie.

W związku z tym jeden z najdroższych graczy w historii Realu Madryt (a być może najdroższy, za sprawą zmiennych w kontrakcie z Chelsea), nie wziął wczoraj udziału w starciu z Realem Valladolid (1:0). Dla 106-krotnego reprezentanta „Czerwonych Diabłów” był to już 27 opuszczony mecz madryckiej drużyny (w rok i dwa miesiące). To o tyle zastanawiające, że w Chelsea przez siedem sezonów przegapił raptem 20 spotkań.

Mimo takiego argumentu, tuż po zawodach na konferencji prasowej zjawił się Zinédine Zidane i… zalecił cierpliwość, podkreślając, że kontuzja Hazarda to nic poważnego.

>– Doznał małego urazu na treningu przed meczem. To było coś w stylu przykurczu, ale na końcu okazało się, że to coś więcej. To uraz mięśniowy i nie ma nic wspólnego z kontuzją, jaką miał wcześniej. Długo nie grał, więc mogło do tego dojść... – stwierdził.

– To go boli, bo czuł się dobrze. Rozmawialiśmy przed meczem na konferencji i wszyscy byliśmy z niego zadowoleni, on sam również. Ostatecznie jednak coś poczuł i to normalne. Nie sądzę, że jest dotknięty. Nie jest szczęśliwy, ale wie, że to mała sprawa i trzeba być spokojnym. W jego przypadku to z pewnością krótkoterminowa pauza – uzupełnił.

Zwycięzca Ligi Europy z 2019 roku jak dotąd w koszulce Realu Madryt rozegrał 22 spotkania, w których raz wpisał się na listę strzelców i dorzucił do tego siedem asyst.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Borussia Dortmund wbija szpilę PSG. Zemsta słodka niczym wino [FOTO] Borussia Dortmund awansowała do finału Ligi Mistrzów. Zarobi na tym... Manchester United Lament w Parku Książąt. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! [WIDEO] Niewypał transferowy wróci do Legii Warszawa. Klub go nie chce Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy