Kanté znalazł się w jedenastce Legii Warszawa na niedzielny mecz, ale opuścił murawę już w 30. minucie. Wszystko przez uraz mięśniowy. Kontuzja i zejście z boiska tak zdenerwowały 29-latka, że w drodze do szatni zdjął koszulkę swojej drużyny i kopnął ją. Na zawodnika z Gwinei szybko spadła krytyka od kibiców Legii.
Po ostatnim gwizdku o całą sytuację został zapytany Aleksandar Vuković.
- Myślę, że to już jest histeria w związku z zachowaniem Jose Kanté, po tym jak schodził z boiska. Chciałbym tylko powiedzieć, że oprócz tego, że Kanté popełnił błąd - rzucił koszulkę na ziemię, to jest chłopak, który gdyby urodził się na Grochowie czy Ursynowie, miałby wszelkie prawo przed tym meczem powiedzieć: „Przepraszam, trenerze nie mam prawa ryzykować swojego zdrowia”. Kiedy słyszę histerię w kierunku Kanté, o którym wiem, że zostawia serce dla tego klubu na boisku, to po prostu boli. Chciałbym powiedzieć kibicom Legii Warszawa, że póki tu jestem, jestem gwarantem jednej sprawy - że każdy zawodnik będzie szanował ten klub i tę koszulkę. A to że ktoś sfrustrowany traci głowę i na chwilę robi błąd, nie znaczy, że tego klubu nie szanuje. Bardzo bym prosił, żeby się nad tym chwilę zastanowić, bo dzisiaj ta drużyna pokazała kolejny raz, że jest gotowa poświęcać się dla tego klubu. Tylko tacy piłkarze będą u mnie grać - powiedział trener Legii.
Kanté strzelił w tym sezonie 10 goli w Ekstraklasie. Jego łączny dorobek w koszulce Legii to 51 spotkań, 18 bramek i pięć asyst.