Nazwisko Abidala przewija się ostatnio przez media w kontekście sprawy pobicia Kheiry Hamraoui, piłkarki Paris Saint-Germain. Pierwsze oskarżenia o zlecenie tego czynu padły w kierunku jej koleżanki z drużyny Aminaty Diallo. Śledczy szybko trafili jednak na nowy trop i przesłuchali Abidala.
Z doniesień mediów wynika, że pobicie Hamraoui może mieć związek z jej romansem z byłym piłkarzem AS Monaco, Lille, Olympique'u Lyon czy Barcelony. Po zawieszeniu butów na kołku Abidal został dyrektorem sportowym „Dumy Katalonii” i właśnie wtedy poznał Hamraoui grającą w tamtym czasie w hiszpańskim klubie. Nie zostało to potwierdzone, ale badany jest motyw zlecenia pobicia kobiety przez żonę 42-latka - Hayet. Ta zamierza złożyć pozew o rozwód.
„Zmuszona okolicznościami i niezadowolona ze sprawy z udziałem Kheiry Hamraoui, Hayet Abidal złoży pozew o rozwód” - można było przeczytać w krótkim komunikacie jej przedstawicielki.
Dzisiaj do sprawy odniósł się były piłkarz.
„Wybacz mi. Niezależnie od decyzji pozostaniesz w mych oczach kobietą mojego życia, a zwłaszcza matką naszych wspaniałych dzieci. Zasługuję na to upokorzenie, nawet jeśli ma zabić mnie żywcem. Mam nadzieję, że pewnego dnia mi wybaczysz” - napisał dzisiaj Abidal na Instagramie. Wpis opatrzył zdjęciem i hashtagiem #loveyoutothemoonandback.