Alf-Inge Haaland konsekwentnie trzyma pieczę nad karierą swojego uzdolnionego syna. To on odpowiada za wszelkie pozasportowe kwestie. Taki układ ma pozwolić 23-latkowi w pełni skupić się na grze.
Ojciec gwiazdora Manchesteru City regularnie utrzymuje kontakt z przedstawicielami kilku klubów, w tym z Realem Madryt i FC Barceloną. Wybór tych dwóch ekip nie jest przypadkowy.
Haaland junior czuje się na Etihad Stadium fantastycznie, ale nie ukrywa, że w przyszłości chciałby doświadczyć także innych lig. LaLiga pozostaje jego największym marzeniem.
„Sport” zapewnia, że bramkostrzelny napastnik na przestrzeni najbliższych lat chce trafić tylko do Hiszpanii.
Kierując się życzeniem swojego syna Alfa-Inge, od miesięcy pracuje nad urzeczywistnieniem marzenia Erlinga. O taki transfer nie będzie jednak łatwo. W zasadzie pod kątem finansowym tylko Real Madryt miałby realne szanse na sfinalizowanie hitu.
Gigant z Estadio Santiago Bernabeu obecnie skierował swe wszelkie moce przerobowe na angaż Kyliana Mbappé i Alphonso Daviesa. Mimo wszystko to właśnie na tym kierunku skupia się Alf-Inge Haaland najmocniej.
Na przyszłość Norwega mogłaby z pewnością wpłynąć sankcja, która grozi Manchesterowi City za rzekome nieprawidłowości finansowe. Oprócz kary finansowej mowa tutaj także o odjęciu punktów czy nawet relegacji. Oczywiście, ten ostatni scenariusz jest najmniej prawdopodobny.
Erling Haaland od momentu wstąpienia w szeregi „Obywateli” zaliczył 81 bramek i 15 asyst na przestrzeni 87 występów.