Przez długi czas wydawało się, że kapitan „Czerwono-Białych” wyjedzie nad Bosfor, tym bardziej że zaakceptował już ofertę tamtejszego Galatasaray. Wówczas monakijczycy poszli po rozum do głowy i postanowili wysłuchać żądań Kolumbijczyka, co było równoznaczne z zaproponowaniem mu nowego kontraktu. I gdy wszystko zmierzało we właściwym kierunku, zawodnik postanowił, że nie złamie danego słowa, co tylko przyśpieszyło negocjacje w sprawie jego odejścia.
33-latek miał kosztować około pięciu milionów euro i wkrótce podpisać umowę wiążącą go z „Lwami” do 30 czerwca 2022 roku z roczną gażą na poziomie pięciu milionów euro plus bonusy. Niespodziewanie, jak informuje „AS”, kapitan reprezentacji Kolumbii w ostatniej chwili się rozmyślił i tym samym nie trafi do zespołu mistrza Turcji.
To postanowiła wykorzystać Valencia, która już wcześniej była łączona z Radamelem Falcao. „Nietoperze” skontaktowały się już z Jorge Mendesem, a więc jego agentem i w tej chwili prowadzone są negocjacje. Potencjalnie doświadczony napastnik, który w ciągu ostatnich dwóch sezonów zdobył 40 bramek, na Estadio Mestalla miałby zastąpić Rodrigo Moreno. Hiszpan z kolei jest o krok od przeprowadzki do Atlético Madryt.
Transfer byłego piłkarza FC Porto może ułatwić fakt, że jego przedstawiciela łączą znakomite relacje z Peterem Limem, właścicielem hiszpańskiego klubu.