Rezygnacja Josepa Marii Bartomeu ze stanowiska prezydenta „Dumy Katalonii” przyśpieszyła batalię pokaźnej liczby kandydatów o zajęcie jego miejsca. Każdy z nich przekonuje, że zdoła przywrócić klubowi utracony blask oraz przywrócić go na właściwe tory pod względem sportowym i finansowym.
Wśród takich osób znajduje się Joan Laporta, który sprawował już tę funkcję w latach 2003-2010 i święcił wówczas z ekipą z Camp Nou wiele sukcesów w postaci między innymi dwukrotnego sięgnięcia po zwycięstwo w Lidze Mistrzów czy czterokrotnego wygrania mistrzostwa Hiszpanii.
Teraz 58-letni działacz wierzy w nawiązanie do tych wspaniałych czasów i wyznaczył już swoje pierwsze cele, które chciałby sprowadzić do zespołu po objęciu w nim po raz drugi stanowiska prezydenta.
Dziennikarze „RAC1” przekonują, że wymarzonymi osobami, którzy mieliby trafić do „Dumy Katalonii” pod wodza Laporty są David Alaba i Mateu Alemany'ego.
Pierwszy z nich nie przedłuży najprawdopodobniej wygasającej umowy z Bayernem Monachium i tym samym będzie do zgarnięcia na zasadzie wolnego transferu. Ponadto Austriak podkreślał już kilkukrotnie, że w przypadku rozstania z „Bawarczykami” chciałby spróbować swoich sił w LaLidze.
Z kolei drugi z panów pełnił nie tak dawno funkcję dyrektora generalnego w Valencii. W listopadzie ubiegłego roku został jednak niej pozbawiony ze względu na zasadniczą różnicę zdań z właścicielem klubu w kwestii budowy drużyny i razem z trenerem Marcelino opuścił szeregi „Nietoperzy”.
Pragniemy jednocześnie zaznaczyć, że 58-latek nie zgłosił formalnie gotowości do startu w wyborach na nowego prezydenta Barcelony i na razie ocenia swoje szanse na ich wygranie.