FC Barcelona boryka się z kłopotem, jeśli chodzi o obsadzenie pozycji prawego obrońcy. Z zespołem prawdopodobnie pożegna się Sergiño Dest, a ostatnio przeciwko Rayo Vallecano z konieczności na tej pozycji grał Ronald Araújo.
Z tego powodu w stolicy Katalonii starają się wysupłać odpowiednią kwotę na zakup nowego defensora. Do tej pory pod uwagę brany był przede wszystkim Juan Foyth z Villarrealu, ale pomimo pozytywnych rozmów z samym zawodnikiem, weto postawił hiszpański klub.
Argentyńczyk ma wprawdzie klauzulę w umowie, ale ta opiewa na 42 miliony euro, co w znacznym stopniu przekracza budżet wicemistrzów Hiszpanii.
Na Camp Nou szukają więc dalej i do tej pory pod uwagę brani byli jeszcze Thomas Meunier, Héctor Bellerín, Diogo Dalot, Aaron Wan-Bissaka, Vanderson, Jeremie Frimpong oraz Achraf Hakimi. Teraz do tej grupy dołącza nowe nazwisko, a jest nim Hamari Traoré, o czym informuje FootMercato.com.
Za Malijczykiem przemawiają nie tylko umiejętności, ale też fakt, że jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2023 roku, a więc jest zdecydowanie bardziej przystępny cenowo, niż wspomnieni Hakimi czy Foyth. Stanowi więc interesującą alternatywę.
Zawodnik ten ma jednak wielu zalotników, bo poza Barceloną w ostatnich miesiącach pytały też o niego takie drużyny jak Borussia Dortmund, Eintracht Frankfurt oraz Crystal Palace. Sprawa wydaje się więc otwarta.
30-latek, który jest kapitanem Stade Rennais, od początku pobytu w tej drużynie rozegrał łącznie ponad 200 spotkań. W nich zdobył pięć goli, a do tego zanotował także 21 asyst.