Hiszpańskim gigantom od samego początku nie podobał się pomysł podpisania umowy z CVC. Kluby poparła nawet rodzima federacja. W piątek opublikowały one wspólne oświadczenie, pod którym podpisał się również Athletic Club.
„Barcelona, Athletic Club i Real Madryt ogłaszają, że kwestionują umowę przyjętą przez władze ligi hiszpańskiej 12 sierpnia 2021 roku dotyczącą operacji pomiędzy ligą a CVC, ponieważ jest to porozumienie naruszające obowiązujące przepisy (w szczególności dekret królewski z mocą ustawy 5/2015). Zostało ono przyjęte jako część wysoce nieregularnego i pozbawionego szacunku procesu zmierzającego do zapewnienia minimalnych gwarancji zwłaszcza w obliczu operacji o tak dużym znaczeniu i długiej żywotności” - czytamy w komunikacie.
Umowa z CVC ma być ważna przez 50 lat. Fundusz inwestycyjny wsparł hiszpańskie kluby kwotą 2,7 miliarda euro (bez wymienionych wyżej zespołów będzie to 2,1 miliarda) w ramach pożyczki z zerowym oprocentowaniem, za co otrzyma 10,95 procenta praw do dochodów z działalności związanej z prawami audiowizualnymi i 11 procent praw do reszty dochodów. Barcelona i Real uważają taki kontrakt za nieopłacalny.
W sierpniu przeciwko zawarciu umowy oprócz „Dumy Katalonii”, „Królewskich” i Athletic Club głosował Real Oviedo, ale wszystko wskazuje na to, że ostatecznie zmienił zdanie. 38 pozostałych klubów z dwóch najwyższych hiszpańskich szczebli było „za”.
Wspomniana hiszpańska federacja uznała porozumienie za nielegalne, ale póki co niewiele to dało.