„Duma Katalonii” rozegrała solidny mecz przeciwko lokalnemu rywalowi. Mimo to nie zdołała zgarnąć kompletu punktów w pojedynku na Estadi Cornellà-El Prat i co najważniejsze dopiero w doliczonym czasie gry udało się jej zdobyć bramkę na wagę remisu.
Zaistniały obrót zdarzeń wywołał naturalnie szereg niepotrzebnych emocji w obozie obu ekip, czego wyraz dał Ronald Araújo.
Reprezentant Urugwaju zakończył przedwcześnie swój udział w tym starciu z uwagi na uraz łydki, ale nie przeszkodziło mu to w żywiołowym komentowaniu zdarzeń z ławki rezerwowych, gdzie w pewnym momencie wykonał niepotrzebny gest w kierunku zawodników oraz fanów Espanyolu, wskazujący na ich szybki spadek z LaLigi.
Media szybko podchwyciły i zaczęły komentować to zachowanie blisko 23-letniego piłkarza, na które w pierwszej kolejności zareagował sam Xavi na konferencji prasowej, a potem sam defensor, który zamieścił w mediach stosowne przeprosiny.
- Nie widziałem tego, ale musimy szanować sędziego, przeciwnika i kibiców drużyny rywala. Staramy się okazywać szacunek, ale napięcie i nerwy mogą czasami na nas wpłynąć i sprawić, że popełnimy błędy. Ale jeśli coś się stało, to przepraszamy - powiedział szkoleniowiec Barcelony.
„Chcę przeprosić wszystkich kibiców Espanyolu za niefortunny gest, jaki wykonałem dzisiejszego wieczoru. Wszystko to było wynikiem napięcia podczas derbów tak kontrowersyjnych jak dzisiejsze. Dlatego nie jestem dumny z tego, co się wydarzyło” - napisał Ronald Araújo.