Ekipa Xaviego potrzebuje gruntownego przemodelowania na niektórych pozycjach, lecz na przeszkodzie nieustannie od lat stoją przeszkody opierzone problemami natury ekonomicznej, a co za tym idzie dostosowywania się do regulaminu Finansowego Fair Play.
Wraz z początkiem stycznia kibice pięciokrotnego zdobywcy Pucharu Europy świętowali przybycie Vitora „Tygrysa” Roque, który pozostawił w Athletico Paranaense spory bagaż zdobyty bramek. Teraz będzie chciał wypełnić walizkę golami na Półwyspie Iberyjskim i całej europejskiej scenie.
Na razie pierwsze koty za płoty. W dwóch meczach nie wpisał się na listę strzelców, ale za chwilę może dopisać do kolekcji pierwsze trofeum, jeśli drużyna zapracuje na wygraną w Final Four Superpucharu Hiszpanii.
Niemniej wzmocnienie środka ataku Vitorem Roque wydaje się niewystarczające.
Według „Sportu” Barça rozważa pójście na całość po Vangelisa Pavlidisa, superstrzelca z Eredivisie.
36-krotny reprezentant Grecji sieje postrach na holenderskich boiskach. Aktualnie przewodzi w klasyfikacji strzelców z dorobkiem 18 goli w 16 występach. To jego najlepszy sezon w karierze.
Wkrótce ten zawodnik może się okazać wielką okazją na rynku. Po zakończeniu kampanii pozostanie mu rok ważnego kontraktu, a w przypadku niechęci co do dłuższej współpracy Alkmaarowi nie pozostanie nic innego, jak zaakceptować najlepszą ofertę wśród najpotężniejszych interesantów.
Trener Xavi wspominał na jednej z ostatnich konferencji, że widzi Roberta Lewandowskiego i Roque grających razem na boisku. To może sugerować, że dopiero przybycie Pavlidisa będzie zwiastunem ustąpienia ze sceny reprezentanta Polski.