Reprezentant Polski zainicjował w zespole „Byków” oddolny ruch wśród zagranicznych zawodników, który miał zakończyć się rozwiązaniem przez nich kontraktów z klubem z uwagi na przeprowadzenie inwazji na Ukrainę przez Rosję.
32-letni zawodnik, w przypadku braku zmiany przepisów przez FIFA, skazałby się praktycznie na półroczny okres bezrobocia w razie doprowadzenia do rozstania z Krasnodarem, ponieważ nie mógłby związać się z żadnym zespołem, gdzie doszło już do zamknięcia okna transferowego.
Centrala futbolowa pracuje nad umożliwieniem takim graczom podpisania umów z dowolnym klubem i wiele wskazuje na to, że taka zmiana zostanie wkrótce wprowadzona w życie. Reprezentant Polski planowałby z niej ekspresowo skorzystać, bo jak przekonuje Jakub Kwiatkowski, otrzymał on już bardzo atrakcyjną propozycję.
- Ma jedną bardzo poważną ofertę na stole. Gdyby się zdecydował i dogadał z Krasnodarem w sprawie rozstania, to praktycznie z miejsca mógłby podpisać umowę z nowym klubem. Jego agent rozmawia z władzami zespołu, żeby ten kontrakt została rozwiązany. Wszyscy czekają też na to, co zrobi FIFA. Okienka transferowe w najważniejszych ligach europejskich są zamknięte. Być może zapadnie decyzja, aby do końca marca przedłużyć okienko dla tych, którzy grali w Rosji bądź na Ukrainie - powiedział rzecznik PZPN w kanale Cioną po oczach.
Przedstawiciel naszej krajowej federacji nie omieszkał także pochwalić pomocnika za zaprezentowaną postawę w tak trudnym czasie.
- Grzegorz wykazał dużo cywilnej odwagi. Wrzucił oświadczenie polskich piłkarzy na swoje media społecznościowe, a wiadomo, że gra w rosyjskim klubie. Teraz zdecydował się z niego odejść. Atmosfera na terenie Rosji będzie gęstniała z każdym kolejnym dniem - dodał Kwiatkowski.
Krychowiak dołączył do Krasnodaru w sierpniu ubiegłego roku i z miejsca stał się jedną z wiodących postaci w drużynie za sprawą pięciu strzelonych goli oraz trzech zanotowanych asyst w 15 rozegranych meczach.