Mimo że to kapitan „Byków” stanął na czele grupy obcokrajowców, która postanowiła odejść w związku z atakiem Rosji na Ukrainę, to jako jedyny wciąż formalnie musi on wykonywać swoje obowiązki.
Klub nie zawiesił kontraktu „Krychy”.
– Grzesiek został tam, by mieć możliwość gdzieś znaleźć nowy klub. Ta furtka dziś dla niego się otworzyła – tłumaczył Jakub Kwiatkowski, rzecznik polskiej reprezentacji.
32-latkowi od początku zależy na całkowitym zakończeniu przygody z Krasnodarem, ale na to nie chcą zgodzić się władze. Środkowy pomocnik należy do najlepszych graczy w drużynie i nie mogą się one pogodzić z myślą o straceniu go bez żadnego zarobku.
Sportowefakty.wp.pl przeanalizowały obecną sytuację Polaka i informują, że najprawdopodobniej będzie skazany na wypożyczenie, co jest możliwe po zmianie przepisów przez FIFA. Czas na to piłkarze mają do siódmego kwietnia.
Jeśli do tego dojdzie, w lipcu Grzegorz Krychowiak będzie musiał wrócić do Rosji, chyba że oczywiście wcześniej uda mu się porozumieć z pracodawcą w kwestii rozwiązania umowy ważnej do połowy 2024 roku.
W bieżącej kampanii strzelił on pięć goli i zanotował trzy asysty. O nowy klub nie powinno być zatem trudno, przy czym kluczowy może być tutaj czynnik finansowy. Krychowiak inkasuje obecnie około trzech milionów euro za sezon.