30-latek rozpoczął swoją przygodę na Półwyspie Apenińskim w 2004 roku, kiedy trafił do Brescii. Trzy lata później przeniósł się do Napoli, którego teraz jest kapitanem. Zawodnik cieszył się sporym uznaniem we Włoszech i swego czasu starały się o niego największe kluby, w tym choćby Milan i Juventus. Słowak przyznał, że był bliski przenosin do Mediolanu, jednak zdecydował się nie zmieniać klubu, by później nie żałować odejścia.
- Zawsze czułem się dobrze w Neapolu, dlaczego miałbym odchodzić? Czułem się istotny dla drużyny i zdecydowałem się zatrzymać to przeczucie. Ostatecznie każdy, kto stąd odchodził, później tego żałował - stwierdził Hamšík w rozmowie z „Corriere della Sera”.
W 2011 roku o pomocnik poważnie zabiegał Milan. Zawodnik mówi, że wtedy propozycja wydawała mu się kusząca.
- Miałem rozterki dotyczące przejścia do Milanu, ale byłem wtedy młodszy. Nigdy za to nie myślałem zbytnio o transferze do Juventusu.
Taki kierunek obrał jednak zeszłego lata Gonzalo Higuaín. Mistrzowie Włoch aktywowali klauzulę w jego kontrakcie, a napastnik zgodził się na transfer, czym wywołał wiele kontrowersji wśród kibiców „Partenopeich”.
- Myślę, że sprawa Higuaína to po prostu futbol. Nikt nie wybaczy ci, jeśli przejdziesz do odwiecznego rywala. Niektóre wybory powinny być respektowane, ale rozumiem przywiązanie kibiców, ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobił.
Na koniec Hamšík wypowiedział się o rozstaniu z Mino Raiolą. Agent chciał dokonać transferu pomocnika, lecz ten zdecydował się na pozostanie na Stadio San Paolo i zmienił reprezentanta swoich interesów.
- To Raiola stał za porozumieniem z Milanem, ale nie mógłbym zostawić swojego agenta, który prowadził moją karierę tak długo, jak tylko byłem profesjonalnym piłkarzem i któremu zawdzięczam tak wiele. To on zdecydował się zerwać współpracę.