Reprezentant Anglii jest w ostatnim czasie bohaterem wielu plotek odnoszących się do jego najbliższej przyszłości.
Sam zainteresowany odniósł się do nich raz i przyznał, że zamierza obecnie całkowicie skupić się na grze dla Tottenhamu oraz kadry narodowej i dopiero za jakiś czas zacznie się zastanawiać nad wykonaniem ewentualnego kolejnego kroku w karierze.
27-latek nie rzucił tych słów na wiatr i pokazuje to na rodzimych boiskach, gdzie pod względem indywidualnym prezentuje się rewelacyjnie, co udowodnił między innymi w piątkowym starciu z Evertonem, w którym zdobył dwie bramki.
W ten sposób Kane umocnił się na pozycji lidera najlepszych strzelców (21 bramek) i osiągnął po raz piąty pułap przynajmniej 20 strzelonych goli w Premier League, co pozwoliło mu zrównać się pod tym względem z Thierrym Henrym. Przed nim w tej klasyfikacji znajdują się tylko Sergio Agüero (6) i Alan Shearer (7).
Ponadto Anglik wskoczył na siódme miejsce na liście najskuteczniejszych strzelców w historii rozgrywek, wyprzedzając Robbie'ego Fowlera (162) i Jermaina Defoe (163) za sprawą zdobycia w sumie 164 bramek.
Środkowemu napastnikowi przyjdzie trochę poczekać na wskoczenie na wyższą lokatę, ponieważ poprzedzający go piłkarze mają nad nim sporą przewagę - Thierry Henry (175), Frank Lampard (177), Sergio Agüero (181), Andy Cole (187), Wayne Rooney (208), Alan Shearer (260).
Oczywiście Kane może ich dogonić, o ile będzie dalej grał w Premier League, a na chwilę obecną Tottenham nie pali się do oddania go jednemu z rywali.
***
Harry Kane sprzeciwi się Tottenhamowi? Anglik chce zostać w Premier League