Legia Warszawa już dawno temu postawiła krzyżyk na ukraińskim pomocniku. Gdy trafiał na Łazienkowską jeszcze za kadencji Czesława Michniewicza, wydawało się, że stołeczny klub dokonał naprawdę ciekawego wzmocnienia.
Charatin miał za sobą dwa udane sezony w węgierskim Ferencvárosie, a wcześniej uzbierał ponad 80 występów w Zorii Ługańsk.
29-latek okazał się jednak niewypałem transferowym, który od samego początku nie potrafił wywalczyć miejsca w składzie. Legia Warszawa stosunkowo szybko szukała możliwości rozstania.
W ciągu ostatnich miesięcy przed Charatinem pojawiło się kilka opcji. Część z nich sam odrzucił, a w części przypadków nie doszło do żadnych konkretów. Wydaje się, że to w końcu się zmieni.
Ukrainiec finalizuje właśnie przeprowadzkę do DAC 1904 Dunajská Streda. Sprawa jest dynamiczna. Węgierski dziennik „Nemzeti Sport” donosi, że za zawodnikiem testy medyczne.
Słowacki klub sprowadzi Charatina prawdopodobnie w ramach wolnego transferu. Oznacza to, że Legia musiała się wcześniej zgodzić na rozwiązanie obowiązującego do końca czerwca kontraktu.
Czterokrotny reprezentant Ukrainy uzbierał 25 spotkań w barwach „Wojskowych”. W bieżących rozgrywkach zaliczył minuty jedynie w trzecioligowych rezerwach.