Ireneusz Mamrot do tej pory raczej nie był wymieniany w gronie kandydatów na nowego trenera Wisły Kraków, której zespół po przyjęciu dymisji złożonej przez Radosława Sobolewskiego, tymczasowo objął Mariusz Jop. Na początku poprzedniego tygodnia pożegnał się jednak z Górnikiem Łęczna i biorąc pod uwagę to, że rodzime kluby często szukają szkoleniowców w podobnym gronie, nie byłoby dużym zaskoczeniem, gdyby lada moment się to zmieniło.
Z doniesień Marcina Ryszki wynika mimo wszystko, że tak nie będzie.
- Muszę powiedzieć, że od razu, kiedy dowiedziałem się, że Mamrot został zwolniony z Górnika Łęczna, zapytałem się w klubie, czy jest rozważana jego kandydatura i czy może wskoczyć na karuzelę, ale od razu dostałem zdecydowaną odpowiedź, że nie jest w kręgu zainteresowań Wisły. To na pewno nie będzie Ireneusz Mamrot - przyznał dziennikarz w programie „Studio Reymonta”.
W jego trakcie ważną informację przekazał też Bartosz Karcz z „Gazety Krakowskiej”, który podał, że mocno oddaliła się kandydatura Marcina Brosza, która do tej pory wydawała się jedną z bardziej prawdopodobnych.
Nie wykluczył on jednocześnie, że może jeszcze coś się w tej kwestii zmieni. Podobnie jak tego, że szansę dłuższej pracy z zespołem dostanie Jop, chociaż władze „Białej Gwiazdy” celują bardziej w nawiązanie współpracy z kimś bardziej doświadczonym.