Ismaïla Sarr może wrócić do Premier League. Nowy chętny

fot. Paul Chesterton/Focus Images/MB Media/PressFocus
Karol Brandt
Źródło: Ignazio Genuardi [Twitter]

Ismaïla Sarr, bohater Senegalu podczas Mistrzostw Świata 2022, znalazł się na celowniku Crystal Palace. W grę wchodzi styczniowy transfer - przekazał Ignazio Genuardi.

Skrzydłowy Watfordu ma wszystko to, czego wymaga się od dzisiejszych ofensywnych zawodników. Mianowicie, odnajduje się na lewej oraz prawej stronie boiska, a dodatkowo może grać jako środkowy napastnik.

Ta cecha połączona z talentem i ciągiem na bramkę sprawia, że nie od dzisiaj łączy się go z lepszymi klubami.

Mówiło się o Manchesterze United czy Liverpoolu, a latem był on bliski zasilenia barw Leeds United oraz Aston Villi. W grę wchodził transfer za kwotę około 28 milionów euro.

Podczas Mistrzostw Świata w Katarze Ismaïla Sarr potwierdził umiejętności, będąc kluczowym piłkarzem reprezentacji Senegalu, która dotarła do 1/8 finału rozgrywek.

Dziś wiele wskazuje na to, że za miesiąc 24-latek zmieni pracodawcę.

W kolejce po niego ustawiły się Aston Villa i Everton, a teraz do tego grona dołączyło Crystal Palace. Cała trójka przymierza się do styczniowej ofensywy.

Umowa prawonożnego atakującego obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Cały czas zatem wszystkie karty po swojej stronie mają „Szerszenie”.

Sarr na boiskach Championship w tym sezonie pokazywał się 17 razy. Zdobył sześć bramek oraz zanotował trzy asysty.

Do tej pory w Premier League rozegrał on równo 50 spotkań.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Borussia Dortmund wbija szpilę PSG. Zemsta słodka niczym wino [FOTO] Borussia Dortmund awansowała do finału Ligi Mistrzów. Zarobi na tym... Manchester United Lament w Parku Książąt. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! [WIDEO] Niewypał transferowy wróci do Legii Warszawa. Klub go nie chce Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy