Pierwszy ćwierćfinałowy pojedynek Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem City zakończył się szalonym remisem (3:3), który sprawił, że ekscytacja przed rewanżowym starciem sięgnęła jeszcze większego poziomu.
Carlo Ancelotti podczas meczu w Madrycie w swojej wyjściowej jedenastce postawił na Jude'a Bellinghama, co oczywiście nie było żadnym zaskoczeniem, bowiem Anglik jest wręcz książkową definicją udanego transferu.
Bellingham po ubiegłorocznych przenosinach z Borussii Dortmund w błyskawicznym tempie stał się kluczową postacią „Królewskich”, którzy wiążą z nim świetlaną przyszłość.
Na przedmeczowej konferencji prasowej talent 20-letniego piłkarza docenił sam Pep Guardiola, który podkreślił to w jak łatwy sposób Bellingham zaaklimatyzował się w nowym zespole, co nie jest oczywiście prostą sprawą.
- Wcale nie łatwo jest szybko zaadaptować się w nowym środowisku, ale jego wpływ na grę Realu od samego początku był świetny, jeśli chodzi o zdobyte bramki oraz pozostałe aspekty. Mimo swojego młodego wieku bez problemu radzi sobie z presją. Uważam, że ma świetną mentalność i jest wyjątkowym piłkarzem. Musimy go bacznie kontrolować - powiedział.
Reprezentant Anglii w bieżącym sezonie rozegrał łącznie 34 spotkania, w których zdobył 20 bramek oraz zanotował dziesięć asyst. Jego umowa z Realem wygasa 30 czerwca 2029 roku.
Rewanżowy pojedynek pomiędzy „The Citizens” a podopiecznymi Ancelottiego zostanie rozegrany w środę 17 kwietnia o godzinie 21:00 na Etihad Stadium w Manchesterze.