We wtorek i środę rozgrywane były pierwsze spotkania w ramach czwartej kolejki Ligi Mistrzów. W jednym ze starć naprzeciw siebie stanęły zespoły Viktorii Pilzno oraz Bayernu Monachium.
Zdecydowanym faworytem byli goście, którzy do przerwy prowadzi już różnicą czterech goli. Po zmianie stron nastąpiło jednak wyraźne rozprężenie i Czesi byli w stanie strzelić dwie bramki i ostateczne rezultat to 4-2 dla Niemców.
Jednym z bohaterów gospodarzy był Jan Kliment, który w 75. minucie trafił do siatki. Dla byłego napastnika Wisły Kraków było to pierwsze trafienie w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów.
- Viktoria zasługuje na komplementy za to, jak prezentowała się w drugiej części tej rywalizacji. Naprawdę bardzo się poprawili, a na szczególne wyróżnienie zapracował Jan Kliment. Polubiłem go jeszcze, kiedy grał w Bundeslidze. Był zawsze zawodnikiem, który potrafi zrobić różnicę - stwierdził.
- Po przerwie musieliśmy dokonać zmian, ale nie zmienia to faktu, że Pilzno zagrało naprawdę bardzo dobrze i udało im się osiągnąć rezultat, który powinien zadowolić tutejszych fanów - dodaje.
Jan Kliment spędził w Wiśle Kraków poprzedni sezon, a do Viktorii trafił w lipcu tego roku. Od tamtej pory rozegrał łącznie dziesięć meczów, a jego dorobek to sześć goli. Umowę ma ważną do 30 czerwca 2024 roku.