Kandydat na prezydenta Brazylii uderza w Neymara. „Boi się, że wygram i ujawnię pewne fakty”

2022-10-19 10:58:22; Aktualizacja: 2 lata temu
Kandydat na prezydenta Brazylii uderza w Neymara. „Boi się, że wygram i ujawnię pewne fakty” Fot. Wagner Vilas / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: UOL.com

Luiz Inácio Lula da Silva, kandydujący ponownie na urząd prezydenta Brazylii, zabrał głos w sprawie ostatniej wypowiedzi Neymara. Napastnik poparł rywala 76-latka, ubiegającego się o reelekcję, Jaira Bolsonaro. Zdaniem polityka wspomnianą dwójkę łączą niecne interesy.

17 października ruszył proces przeciwko Neymarowi i byłym przedstawicielom FC Barcelony – Sandro Rosselowi i Josepowi Marii Bartomeu. Oskarżający podmiot DIS Group, posiadający wówczas 40 procent prawy do karty piłkarza, uważa, iż podczas jego transferu do „Dumy Katalonii” w 2013 roku padł ofiarą oszustwa na kwotę prawie 26 milionów euro.

Całej trójce grożą znaczne konsekwencje, z pięcioletnim pozbawieniem wolności na czele. Dodatkowo oskarżyciel wnioskuje o siedmioletnią dyskwalifikację dla gwiazdy Paris Saint-Germain.

Jak się okazuje, to nie musi być koniec problemów reprezentanta Kraju Kawy. Na jaw wychodzą kolejne malwersacje finansowe z jego udziałem.

Otoczenie Neymara miało w przeszłości spotykać się z prezydentem Brazylii - Jairem Bolsonaro. Rzeczone wizyty nie miału charakteru czysto prywatnego. Ojciec jednokrotnego triumfatora Ligi Mistrzów, Neymar Santos Senior, debatował z głową państwa na temat milionowego długu jego syna w urzędzie skarbowym.

Przedstawiciel zawodnika spotkał się w tym samym celu również z ministrem gospodarki, Paulo Guedesem.

Proces w sprawie oszustwa podatkowego trwa nadal. 30-latek wciąż odwołuje się od milionowej grzywny w Federalnym Sądzie Regionalnym.

Zdaniem uczestnika trwających wyborów prezydenta w Brazylii Luiza Inácio Luli da Silvy, cała sprawa to objaw nielegalnej współpracy na linii Bolsonaro – Neymar. W tej sytuacji poparcie skrzydłowego PSG nie powinno zaskakiwać.

- Neymar ma prawo wybrać kogokolwiek chce na prezydenta. Myślę, że boi się, że jeśli wygram wybory, to ujawnię pewne fakty. Dowiem się, co Bolsonaro odpuścił z długu z tytułu podatku dochodowego - wypalił 76-latek.

- Myślę, że to jest to. Myślę, że właśnie dlatego się mnie boi. Oczywiście Bolsonaro zawarł umowę z ojcem. Ale tak czy inaczej, to nie jest problem prezydenta, tylko skarbówki, nie mój - oznajmił popularny w kraju „Lula”.

Luiz Inácio Lula da Silva w pierwszej turze wyborów zebrał 48,4 procent głosów. Ubiegający się o reelekcję Bolsonaro zanotował wynik na poziomie 42,3 procent. Druga tura odbędzie się 30 października bieżącego roku.