Od kilku tygodni mówi się dużo o odejściu Henrique z Radomiaka Radom. Na polskie boiska trafił on na początku lipca poprzedniego roku i na przestrzeni tych miesięcy prezentował się naprawdę dobrze.
Podczas zmagań w rundzie jesiennej Brazylijczyk trafiał ośmiokrotnie do siatki. Dorobek strzelecki wzbogacił czterema asystami. To wystarczyło, by znaleźć się na drodze do transferu.
Radomska ekipa liczyła do niedawna na rekordowy zarobek rzędu półtora miliona euro, ale żadna z otrzymanych dotychczas propozycji nie zbliżyła się nawet do tych żądań.
27-latek poleciał wraz z resztą zespołu Macieja Kędziorka na obóz przygotowawczy w Turcji, aczkolwiek nie bierze udziału w sparingach. Klub nie chce ryzykować żadnym urazem.
Jak donosi Szymon Janczyk z portalu Weszlo.com, ofertę za Henrique złożył przedstawiciel Bundesligi, Darmstadt. Na ten moment jej szczegóły są nieznane. Wiadomo natomiast, że Radomiak podjął negocjacje.
Klub z Merck-Stadion zamyka stawkę w niemieckiej ekstraklasie, mając na koncie zaledwie jedenaście punktów. Za swój priorytet na zimę uznał sprowadzenie bramkostrzelnego napastnika, który odciąży z obowiązków Tima Skarke - nominalnego skrzydłowego mającego na koncie sześć trafień.
Potrzeba tego transferu jest naprawdę spora. Torsten Lieberknecht nie może obecnie korzystać z usług Aarona Seydela, Frasera Hornby'ego i Braydona Manu. Cała trójka boryka się z urazami.
Darmstadt gra dwójką napastników, a więc miejsca dla Henrique byłoby sporo.