Były piłkarz Legii Warszawa odegrał znaczącą rolę w rozwoju kariery kapitana reprezentacji Polski, który ze względu na problemy zdrowotne został w przeszłości skreślony przez wiele ekstraklasowych klubów.
Robert Lewandowski nie poddał się pomimo trudnego wejścia w seniorską piłkę i za sprawą wsparcia ze strony Cezarego Kucharskiego trafiał do coraz mocniejszych zespołów, co w efekcie pozwoliło mu ostatecznie wylądować w Bayernie Monachium, w którym występuje już od sześciu sezonów.
I to właśnie w trakcie pobytu w tej drużynie pomiędzy piłkarzem a wspomnianym agentem doszło do nieporozumienia, które zakończyło ich ponad dziesięcioletnią współpracę.
Kucharski nie zabierał do tej pory głosu na ten temat, ale w rozmowie z Damianem Czyżakiem na kanale „Futbolownia” zdradził szczegóły dotyczące rozstania z napastnikiem.
- Pierwszy raz mówię o tym publicznie. Moment, w którym się rozstaliśmy, był dla mnie absurdalny. Przedłużył wtedy kontrakt z Bayernem Monachium. Podpisał największą umowę w historii polskiego sportu. Było to pięcioletnie porozumienie na sto milionów euro i wówczas zażądał ode mnie, żebym ze swojej prowizji zapłacił mu jeszcze dodatkowe pieniądze. Ja odmówiłem, więc powiedział mi, że w takim razie przestajemy współpracować. Zgodziłem się na to i w zasadzie rozstaliśmy się dwa miesiące po podpisaniu nowego kontraktu - powiedział 48-latek.
Informacja na temat zakończenia współpracy Roberta Lewandowskiego z Cezarym Kucharskim pojawiła się jednak dopiero niecałe dwa lata później, kiedy to snajper „Bawarczyków” związał się z Pinim Zahavim, który pomógł mu wywalczyć jeszcze lepsze warunki na mocy umowy przedłużonej pod koniec sierpnia ubiegłego roku do zakończenia sezonu 2022/2023.>