Lech Poznań nie przeżywa ostatnio najlepszego okresu. Ekipa prowadzona przez Johna van den Broma wygrała tylko jedno z pięciu ostatnich spotkań i zajmuje w tabeli trzecie miejsce.
Cel to oczywiście mistrzostwo Polski, ale strata do liderującego Śląska Wrocław to w tej chwili siedem punktów.
Jeśli więc „Kolejorz” nie wróci na zwycięski szlak, to nad głową holenderskiego trenera mogą zebrać się czarne chmury. Do końca rundy ma on jednak szansę na poprawę rezultatów.
Nie ma wątpliwości, że Lech Poznań dysponuje mocną kadrą i są w niej zawodnicy z potencjałem na grę w reprezentacji Polski.
W październiku na zgrupowanie zasłużył Filip Marchwiński, a wielu ekspertów twierdzi, że przyszłością drużyny narodowej jest także Filip Szymczak. Okazuje się, że poza nimi w orbicie zainteresowań mamy kogoś jeszcze.
Mowa o Radosławie Murawskim, co w „Lidze+ Extra” potwierdził ostatnio Michał Probierz.
- Byłem na meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań i przyglądałem mu się. Mógł ktoś wypaść, dlatego też był brany pod uwagę - stwierdził selekcjoner.
- To jest tak, jak z Filipem Marchwińskim. Dla niektórych reprezentacja Polski to odskocznia, ale w przypadku Filipa było nieco inaczej. Wiem jednak, że wkrótce będzie z nim lepiej - dodał.
Radosław Murawski to były reprezentant Polski do lat 21, który w tym sezonie rozegrał 18 meczów. W nich strzelił gola i miał też dwie asysty.