Lech Poznań ma za sobą bardzo udany występ w Ekstraklasie. Po dwóch porażkach mistrzowie Polski w końcu wrócili na zwycięski szlak i uporali się z Lechią Gdańsk (5-0). W dobrych nastrojach przystąpią zatem do czwartkowego meczu w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji Europy przeciwko Djurgårdens.
Choć piękna międzynarodowa przygoda „Kolejorza” idzie w świat, to wygląda na to, że nie promocja do ćwierćfinału kontynentalnych rozgrywek jest celem, który władze klubu stawiają przed trenerem Johnem van den Bromem. W klubie zdecydowanie wyżej cenią sobie ligowe podium.
Takiego zdania jest zresztą dziennikarz Dawid Dobrasz, który opowiedział o tym w programie „Pogadajmy o piłce”.
- Poziom minimum trener wykonał, bo czymś takim było właśnie przejście 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Teraz wszystko ponadto będzie jak najbardziej na plus. Kluczem i priorytetem dla Lecha jest oczywiście ligowe podium - stwierdził.
- Moim zdaniem pozycję trenera Johna van den Broma oceni liga, bo jeśli nie będzie pucharów, to będzie wielki dramat. My mamy największy problem, z tym że nie ma kontynuacji. Pokazała to Legia Warszawa. Widać jednak, że ten trener koncentruje się szczególnie na rywalizacji w Europie. Było to widać przed meczem z Villarrealem. Tak sam szkoleniowiec, jak i jego asystent wiedzieli, że jak wysoko przegrają, to wynik pójdzie w świat. W Holandii by się z nim śmiano. Oni wiedzą, że puchary idą w świat i to dla nich wyznacznik - dodał.
- Pierwsza trójka, a nawet czwórka w lidze będzie dobra. Chodzi o awans do europejskich rozgrywek. Wiadomo, że wyprzedzenie przez Pogoń Szczecin czy Widzew Łódź będzie dużym policzkiem, ale do przebolenia. Cel jest jasny i tego trzeba się trzymać - zakończył.
Lech Poznań rozegra pierwsze spotkanie z Djurgårdens już w najbliższy czwartek, a początek rywalizacji o 21:00.