W czwartek Legia przegrała w fazie grupowej Ligi Europy z Leicester City 1:3. Oprócz tego ma na koncie siedem porażek z rzędu w Ekstraklasie. Jeszcze przed starciem z „Lisami” właściciel mistrza Polski Dariusz Mioduski przyznał, że jest zainteresowany zatrudnieniem Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa. - Jeśli nie będzie możliwe zatrudnienie go zimą, to jesteśmy gotowi poczekać do końca sezonu - przyznał.
Wiele wskazuje na to, że Papszun nie trafi do Legii w środku sezonu. Zdaniem Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl w takim przypadku warszawiacy będą szukali tymczasowego trenera, który zajmie miejsce przecież już tymczasowego szkoleniowca zespołu Marka Gołębiewskiego.
Wandzel, były współwłaściciel Legii, już wcześniej doradzał Mioduskiemu, by ten skontaktował się z Czerczesowem. Nie przesądzał on, że Rosjanin na pewno się zgodzi, ale dawał do zrozumienia, iż jest to możliwe.
Teraz ponownie podjął ten temat.
„Wystarczy wykonać telefon do Czerczesowa. Przyszedłby do czerwca (raczej zrobi to dla klubu) najpewniej ogarnie tą szatnię i w bonusie zdejmie całą presję z Darka o jego dream teamu. Wszyscy zajmą się grą w piłkę. Jakim ślepym trzeba być aby z tego nie skorzystać? Dla spokoju” - napisał Wandzel na Twitterze.
Czerczesow pracował już w Legii w sezonie 2015/2016. Zdobył z nią mistrzostwo Polski. Następnie 58-latek prowadził reprezentację Rosji, ale niedawno się z nią pożegnał.