Legia Warszawa: Marko Vešović może zapomnieć o nowym kontrakcie? Żona piłkarza zaatakowała mistrza Polski

fot. Tamara Vešović (Instagram)
Norbert Bożejewicz
Źródło: Tamara Vešović (Instagram)

Marko Vešović nie będzie mógł już zapewne liczyć na otrzymanie propozycji przedłużenia współpracy z Legią Warszawa po serii wpisów zamieszczonych przez jego żonę Tamarę na Instagramie.

Reprezentant Czarnogóry zerwał więzadło krzyżowe i poboczne w kolanie w trakcie zeszłosezonowego pojedynku ze Śląskiem Wrocław (2:0). W zaistniałej sytuacji prawy obrońca miał poddać się operacji i następnie po jej zakończeniu przystąpić niezwłocznie do długiej oraz żmudnej rehabilitacji.

W ten sposób 29-latek uzyskałby realną szansę na to, aby powrócić do rywalizacji jeszcze w trwających rozgrywkach, żeby powalczyć o otrzymanie propozycji przedłużenia wygasającego kontraktu.

Marko Vešović nie zgodził się jednak na zaproponowaną mu formę leczenia przez Legię Warszawa i postanowił na własną rękę zorganizować sobie operację oraz rehabilitację we Francji.

Przedstawiciele „Wojskowych” nie zamierzali za wszelką cenę przekonywać defensora do swojej racji i wyrazili zgodę na wyjazd piłkarza, który zgodnie z przyjętym harmonogramem miał odzyskać pełnię sił w drugiej połowie obecnego sezonu.

Czarnogórzec wrócił jednak z opóźnieniem do stolicy Polski i od tego czasu zasiadł czterokrotnie na ławce rezerwowych w pierwszym zespole i wystąpił w dwóch spotkaniach drugiej drużyny.

Ten stan rzeczy nie przydał do gustu żonie 29-latka, która w bardzo mocnych słowach skrytykowała postawę władz Legii Warszawa w stosunku do osoby jej męża za pośrednictwem Instagrama.

„Kiedy najlepszy zawodnik zostaje kontuzjowany, oddając 101% siebie dla klubu, a ty zostawiasz go w samego, na wózku inwalidzkim, aby podróżował do Francji na operację - czy to jest rodzina?

Kiedy mu mówisz, nie możesz pokryć kosztów operacji i rehabilitacji - czy to jest rodzina?

Kiedy mówisz, że musi przerwać rehabilitację i pilnie wrócić do klubu, a jego stan pogarsza się o 80%, bo nie masz lekarzy - czy to jest rodzina?

Kiedy mówisz mu, że musi grać w czwartej lidze w błocie, mimo że wcześniej grał dla pierwszego zespołu, to go nie szanujesz i do tego nie pozwalasz mu zagrać ani minuty w meczu, który nie ma znaczenia - czy to rodzina?” - napisała Tamara Vešović.

„Kiedy oświadczasz w gazecie, że Marko nie jest gotowy i jego forma jest wątpliwa, a potem przesyłasz wyniki z treningów, na których Marko ma największą prędkość i najwięcej przebiegniętych kilometrów - czy to kłamstwo?

Kiedy mówisz, że Marko prosi o duże pieniądze, a nawet nie zapraszasz go do rozmowy - czy to kłamstwo?

Kiedy mówisz, że nie masz środków na zakup nowych zawodników i przedłużanie kontraktów ze swoimi najlepszymi zawodników, a następnie oferujesz kontrakt nowemu zawodnikowi w wysokości 7 kontraktów jednego zawodnika - czy to kłamstwo” - dodała wybranka defensora, która w wielu innych wpisach zarzucała ekipie z województwa mazowieckiego między innymi pozostawienie Marko na pastwę losu, co udokumentowała kilkoma zdjęciami ze wspólnej podróży do Francji.

W zaistniałej sytuacji nic nie wskazuje na to, aby prawy obrońca miał otrzymać w najbliższym czasie jakąkolwiek propozycję przedłużenia wygasającego kontraktu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Legia Warszawa się nim interesuje, ale pierwszeństwo ma inny klub Adam Buksa może zmienić klub. Jeden kierunek wykluczony Premier League bez systemu VAR od przyszłego sezonu?! Zaważy o tym specjalne głosowanie OFICJALNIE: Poznaliśmy terminy zamknięcia najbliższych okien transferowych Mają plan na transfer Bartłomieja Drągowskiego OFICJALNIE: Girona zatrzymuje doświadczonego obrońcę 15:0. Absurdalny wynik w III lidze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy