Doświadczony skrzydłowy nie może zaliczyć swojego dotychczasowego pobytu w paryskim zespole do udanych. Były reprezentant Francji, po bardzo dobrym sezonie spędzonym w OGC Nice, zdecydował się przed startem rozgrywek 2016/2017 na przenosiny do PSG.
30-letni zawodnik miał nadzieję, że w barwach ekipy z Parc des Princes będzie mógł odnosić większe sukcesy nie tylko na arenie krajowej, ale i międzynarodowej. Dość szybko okazało się jednak, że Ben Arfa będzie miał problemy z regularną grą w Paris Saint-Germain. Duży wpływ miała na to słabsza dyspozycja piłkarza oraz brak akceptacji jego osoby przez drużynę, co w efekcie spowodowało jego odsunięcie na boczny tor i danie mu zielonego światła na poszukiwanie nowego pracodawcy.
Były gracz Olympique Marsylia, Newcastle United czy Hull City w trakcie letniego okienka transferowego nie mógł narzekać na brak zainteresowania, ale dość niespodziewanie zdecydował się na pozostanie w PSG. Tym samym skrzydłowy skazał się na półroczny rozbrat z poważną grą w piłkę, ponieważ w ekipie z Parc des Princes nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej kadry na jakiekolwiek spotkanie ligowe czy pucharowe.
Niewykluczone, że męczarnie 30-latka skończą się już w połowie trwających rozgrywek, ponieważ zdaniem „L'Equipe”, Ben Arfa stał się jednym z głównych celów transferowych Rennes. Klub z Roazhon Park w obecnym sezonie nie prezentuje się najlepiej i po rozegraniu dziewięciu kolejek zajmuje odległe piętnaste miejsce w tabeli Ligue 1 z dorobkiem zaledwie sześciu punktów. Z tego też powodu włodarze byłej drużyny Kamila Grosickiego zamierzają w styczniu wzmocnić swój zespół, aby ten mógł z powodzeniem wywalczyć utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji.