Kapitan reprezentacji Polski wyrównał przed tygodniem rekord Pierre'a-Emericka Aubameyanga, który w sezonie 2015/2016 strzelił przynajmniej jedną bramkę w pierwszych ośmiu ligowych występach, a teraz przebił wyczyn swojego byłego kolegi z Borussii Dortmund za sprawą trafienia zanotowanego w starciu z Unionem Berlin w trwającej kolejce Bundesligi, które zapewniło jego drużynie odniesienie cennego zwycięstwa.
- To coś wspaniałego. Bardzo się cieszę, że udało mi się ustanowić kolejny rekord. Na co dzień staram się nie myśleć o takich rzeczach, bo skupiam się na meczach, ale to fantastyczna sprawa - przyznał Lewandowski w rozmowie z Canal+ Sport i dodał, że liczy na bardziej przekonującą wygraną z beniaminkiem, w którym pewne miejsce w bramce ma Rafał Gikiewicz.
- Ten mecz mógł być dużo łatwiejszy i bardziej efektywny w naszym wykonaniu, ale i tak wyglądało to trochę lepiej niż w naszych wcześniejszych spotkaniach - ocenił doświadczony napastnik.
31-letni zawodnik znajduje się w znakomitej formie w początkowej fazie obecnego sezonu i w dotychczas czternastu rozegranych meczach w barwach Bayernu Monachium strzelił aż dziewiętnaście bramek. Sam piłkarz nie chciał do końca zdradzić, w czym tkwi jego sekret, dzięki któremu osiągnął taką wysoką skuteczności, ale przyznał, że ciągle dokonuje zmian w swoim treningu.
- Człowiek jest zmiennym, dlatego nie można żyć w przekonaniu, że wszystko co robi się super, skoro można spróbować czegoś nowego. Ciągle eksperymentuję, bo nie obawiam się nowych rzeczy. Są pewne kwestie, które zmieniłem w przygotowaniach i cały czas próbuję czegoś nowego. Mam nadzieję, że to będzie dalej przynosiło takie efekty i nadal będę się czuł dobrze na boisku. To jest najważniejsze, bo jeśli są siły, to można szybciej reagować i wtedy też łatwiej się gra - powiedział Lewandowski.