Trwający sezon jest zdecydowanie gorszy w wykonaniu Belga niż poprzedni. Naznaczyły go problemy zdrowotne, zakażenie koronawirusem, ale i kłopoty z… prawidłowym chodzeniem.
Światełkiem w tunelu dla 30-latka była z pewnością diagnoza lekarzy o przyczynach powtarzających się dolegliwości. Miał on przenosić ciężar ciała na lewej nogę, przez co wystąpiły dysproporcje w sile między obiema kończynami.
Od tego czasu gracz zaczął pracować nad wzmocnieniem dolnych partii ciała. To przyniosło pozytywne efekty nie tylko w sferze fizycznej, ale i psychicznej. Belg znowu jest pewny siebie.
W meczu z Osasuną Eden Hazard błyszczał na tle rywali, popisując się kilka razy znakomitymi akcjami, jak podanie piętą do Marco Asensio czy fantastyczny strzał z pola karnego. Najważniejsze w tym wszystkie jest jednak to, że zawodnik nie odczuwa bólu, a w jego grze widać świeżość.
Idąc tym tropem, „Marca” informuje, że Zinédine Zidane szykuje skrzydłowego na pierwszy skład w spotkaniu z Chelsea. Oprócz dodatkowej motywacji przeciwko byłemu klubowi, ma on zapewnić nieszablonowość w ataku.
Real Madryt w rywalizacji z Anglikami zwyczajnie nie ma czego bronić. U siebie zremisował 1:1 i przy tym wyniku w finale jest dzisiejszy rywal. Musi zatem strzelić co najmniej jednego gola, a spełnieniem marzeń dla całego madridismo byłoby to, jakby na listę strzelców wpisał się właśnie Hazard.
Uzdolniony technicznie piłkarz został sprowadzony z myślą spóźnionego o rok zastąpienia Cristiano Ronaldo i chociaż do tej pory w dużej mierze nie spełniał oczekiwań, ma przed sobą mecz, w którym może odmienić swoją sytuację w wymarzonym klubie.
Według „Marki” szkoleniowiec madryckiej ekipy może zdecydować się na jeden z dwóch wariantów taktycznych. Belg po prostu zajmie miejsce Viníciusa lub Asensio, a w przeciwnym wypadku stworzy parę napastników z Karimem Benzemą, co poskutkuje wzmocnieniem drugiej linii.
Zawody rozpoczną się o godzinie 21:00.